1 liga kobiet. Karpaty Krosno wygrały pierwszy mecz w sezonie. Hit kolejki dla Stali Mielec

Karpaty Krosno Glass Karpacka Uczelnia Państwowa - Częstochowianka 3:1

Sety: 25:23, 18:25, 25:21, 25:21.

Karpaty: Niedźwiecka, Głodzińska, Ogórek, Wisz, Budnik, Filipek oraz Machowska (libero), Wełna, Bogdanowicz. Trener Dominik Stanisławczyk.

Karpaty do czwartej kolejki czekały na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo, ale jak już się doczekały, to jednocześnie sprawiły największą niespodziankę bieżącej serii spotkań. Pokonały bowiem rywala z czołówki tabeli, uchodzącego za zdecydowanego faworyta potyczki w Krośnie. Ale jak to bywa w sporcie, nie zawsze przedmeczowe teoretyczne przewidywania sprawdzają się z boiskową praktyką.

Od początku widać było u gospodyń wielką determinację, chęć opuszczenia ostatniej pozycji w tabeli. Stąd walka o każdą piłkę, koncentracja w każdym elemencie gry, od zagrywki po obronę ataków Częstochowianki. W ostatnim secie przyjezdne miały ogromne problemy z przyjmowaniem piłek zagrywanych przez miejscowe, nie mogły wyprowadzać swoich akcji, a jeśli to uczyniły, zatrzymywane były na siatce.

SPS Stal Mielec - Astoria Płomień Sosnowiec 3:2

Sety: 25:23, 25:16, 25:27, 24:26, 15:8.

SPS Stal: Żabińska, Stroiwąs, Byrda, Łukasiewicz, Stachowicz, Duda, Samul, Laskowska, Mras, Wardęga. Trener Agnieszka Rabka.

Był to mecz drużyn, które zajmują dwie czołowe lokaty w tabeli. To już zapowiadało, że na parkiecie nie może zabraknąć emocji. Tak rzeczywiście było, bo poza drugim setem – łatwo wygranym przez podopieczne Agnieszki Rabki – w każdej partii walka była bardzo zażarta i dwukrotnie kończyła się na przewagi.

Ostatecznie – po tie-breaku- wygrały mielczanki. To ich czwarta wygra w tym sezonie, co daje im drugie miejsce w tabeli. Mają dwa zwycięstwa za trzy punkty i dwie wygrane po pięciosetowych bojach.