1 liga koszykarzy. Rawlplug Sokół Łańcut zagra w środę z Eneą Astorią Bydgoszcz decydujący mecz o wejście do finału

W Łańcucie tematem numer 1 jest w tej chwili zdrowie Dariusza Kaszowskiego. W sobotę sokoły wprawdzie łatwo wygrały z bydgoszczanami, ale trener gospodarzy mocno jednak przeżył mecz i krótko po nim doznał zawału serca.

- No tak, jak nie urok, to sraczka. Czuję się już dobrze. Co dalej? Lekarze mówią, że trzeba wyhamować, zwolnić, spokojniej żyć. Czeka mnie wyjazd do sanatorium, a potem, mam nadzieję, że wrócę do pracy

- mówi Dariusz Kaszowski.

Nasza drużyna pojechała do Bydgoszczy we wtorek. Poza Dawidem Zagułą, który od dawna leczy kontuzję, wszyscy koszykarze są na chodzie. Łańcucianie zagrali w niedzielę słaby mecz, ale w tym sezonie nad Brdą wygrywali już dwukrotnie; w sezonie zasadniczym i półtora tygodnia temu, w drugim meczu półfinałowym . Ostatni mecz naszej drużynie nie wyszedł, ale pocieszać się można, że sokołom dwa słabe pojedynki z rzędu raczej się nie zdarzają.

- Ostatni mecz zagraliśmy na gorszym poziomie, ale ciągle jesteśmy w grze - mówi Kaszowski. - Gramy na wyjeździe, jednak w fazie play off nie ma to aż tak wielkiego znaczenia. Jeśli sędziowie będą robić swoje, jeśli liczyć będzie się to, co na boisku, to pojawi się szansa, aby postawić na swoim. Co mogę więcej powiedzieć, wygra ten, który bardziej będzie tego chciał. Naszej drużynie motywacji na pewno nie brakuje.

Mecz łańcucian rozpocznie się o trochę nietypowej porze, bo o godzinie 19. W drugim półfinale także dojdzie do meczu numer 5. Godzinę wcześniej we Wrocławiu FutureNet Śląsk rozpocznie starcie z Czarnymi Słupsk.

STADION - Prezes Developresu: Zaczniemy od nowego trenera