Panie trenerze, awans jest, więc rozumiem zostaje pan w Rzeszowie?
Tak, zostaję - od początku mojej przygody w Rzeszowie celem było pracowanie nad tym projektem wspólnie na zasadzie krok po kroku. Wiedzieli to ludzie, którzy mnie tu do pracy przekonali. To była dobra decyzja.
Ważne było dla pana, by wygrać ligę czy priorytetem cały czas był awans?
Ważne jest dla mnie, żeby klub szedł do przodu krok po kroku - nic na wariata. Ja też tak podchodzę do pracy - dzień po dniu minimalnie lepiej, a stabilnie. Jest wiele klubów w Polsce, które na tzw. wariata próbowały i już ich nie ma na mapie koszykówki jak np. R8 Kraków.
Nie pytam oczywiście o konkretne personalia, ale na ile drużyna musi zostać przebudowana, by skutecznie rywalizować na 1-ligowym froncie?
Na pewno drużyna musi znaleźć zawodników spełniających kryteria młodzieżowca i jasne jest, że dopiero później ustalimy, kto zostanie, a kto nie z zeszłego sezonu.
Widać, że w Rzeszowie jest głód koszykówki - zaskoczyło to pana?
Absolutnie nie ma zaskoczenia. Ludzie, którzy tworzą ten klub robią to z pasją i poświęceniem. Tym samym kibice wspierają drużynę, która grała i chce grać z resoviackim charakterem.
Nikt nie ukrywał, że celem pana zespołu jest awans - ciężko się grało mając to cały czas z tyłu głowy?
Ja mocno się skupiam na każdym kolejnym treningu czy meczu nie wybiegając za daleko. To pomaga w zbijaniu tzw. presji czy oczekiwań. To sport gdzie dużo się może wydarzyć i nie wszystko da się kontrolować. Ale da się kontrolować swoje podejście w głowie. W tej lidzie było ok. 10 zespołów, które chciały wejść wyżej, więc to jest sukces Resovii i to jest zasługa wielu ludzi.
W Rzeszowie apetyty oczywiście są bardzo duże - czy pana zdaniem Resovia jest gotowa, by włączyć się w najbliższym czasie do walki o ekstraklasę?
Najważniejsze jest pracowanie codziennie na umacnianiu struktur typowo koszykarskich jak i tych poza boiskiem. Ważne moim zdaniem jest tworzenie krok po kroku - wierzę, że w perspektywie kilkuletniej postępy są możliwe jak również są one wtedy trwałe. Dania z mikrofali są gorsze niż te tworzone z pasją i wymagające czasu (śmiech). "It’s a process not a microvawe" - to takie moje ulubione osobiste zdanie dotyczące rozwoju w sporcie .
Kilka lat temu pracował pan w Krośnie - rzeszowskie środowisko koszykarskie mocno różni się od krośnieńskiego?
Na pewno są to dwa różne ośrodki, dwie różne historie, a w przyszłym sezonie oba klubu będą w tej samej lidze. Rzeszów na pewno jest głodny koszykówki; mamy dobre warunki, fajne miasto i fajnych ludzi i chcemy wspólnie dawać im radość i emocje, więc już zapraszam wszystkich na halę.
Teraz ma pan trochę czasu na odpoczynek czy od koszykówki nie da się odpocząć?
Tak, da się odpocząć od wszystkiego. To jest kwestia nastawienia. Są rzeczy poza boiskiem, które trzeba załatwić w tym okresie, ale mam swoje sposoby na tzw. regenerację.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak mieszka Agnieszka Hyży z rodziną. Beże, beże i jeszcze trochę beżu. Jak w niebie?
- Pazura ma córkę w wieku swojej żony! Otworzył się na temat jej trudnego dzieciństwa
- Styl Lewandowskiej to porażka? Projektant przyrównał ją do "BAZAROWEGO MANEKINA"
- Artur Żmijewski gra na nosie Tomaszowi Karolakowi? Zobaczcie, jak teraz wygląda