11 stycznia na protest pod Sejmem jadą także mieszkańcy Podkarpacia

- Jest bardzo dużo chętnych, którzy zgłaszają się do naszych biur poselskich. To będzie łącznie kilkadziesiąt autokarów z naszego województwa – mówi w rozmowie z Nowinami Karol Ożóg, sekretarz zarządu Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu, koordynator wyjazdu na protest. - Nawet jakoś specjalnie nie musimy namawiać ludzi do tego, bo oburzenie tym, co się dzieje z mediami publicznymi jest ogromne.

Autokary do Warszawy wyjadą w czwartek rano, a dokładna godzina zależy od miejscowości. - Jeśli ktoś jest zainteresowany wyjazdem, to może się z nami kontaktować np. poprzez biura poselskie – mówi Ożóg.

- Jedziemy pokazać determinację w walce o pluralizm w mediach, zaprotestować przeciwko zamachowi na media publiczne, działaniom niezgodnym z prawem zarówno Donalda Tuska, jak i pułkownika Sienkiewicza, którzy przejęli media publiczne, wyłączając sygnał. Narazili też TVP na olbrzymie straty finansowe. Chcemy też pokazać światu, że nie zgadzamy się na łamanie prawa – tłumaczy powody organizacji manifestacji poseł PiS Jan Warzecha.

W manifestacji pod Sejmem weźmie też udział NSZZ „Solidarność”. - Od nas wyjeżdża 150 osób, z czego 50 to osoby niezrzeszone w naszym związku. Szczegóły wyjazdu będą ustalane – mówi Roman Jakim, przewodniczący rzeszowskiej „Solidarności”, która kilka dni temu wezwała mieszkańców regionu do udziału w proteście: - Mówimy zdecydowane NIE łamaniu konstytucji, biorąc udział w „Proteście Wolnych Polaków” 11 stycznia przed Sejmem RP przeciwko dyktatowi siły i łamaniu prawa przez rząd Tuska i sejmową koalicję.

Nie brakuje osób, którzy wybierają się 11 stycznia pod Sejm własnymi samochodami. - Jedziemy tam z żoną, bo takie bezprawie, jakie się teraz dzieje, porównywalne jest tylko ze stanem wojennym – pisze w mediach społecznościowych pan Stanisław z Rzeszowa.