1200 osób wyruszyło na Jasną Górę. Przed nimi 380 kilometrów

Wśród pielgrzymów jest Anna Roczniak. Zaprawiona w bojach i dobrze przygotowana do męczącej wędrówki. Dla niej to 14 w życiu pielgrzymka na Jasną Górę.

- Mój coroczny trud ofiarowuję w konkretnej intencji - mówi pani Anna. - Nie bez znaczenia są również rozmowy i spotkania z ludźmi, z którymi podążam do wspólnego celu. To ubogaca, dodaje sił. Jednocześnie mam okazję do wyciszenia się, refleksji, przemyśleń.

Do idących z Przemyśla pątników na trasie dołączą ci z Leska, Jarosławia, Leżajska, Brzozowa, Łańcuta i Krosna. Przeciętna długość każdego etapu to 33 km.

- Zazwyczaj najtrudniejsze są pierwsze dni - pani Anna wie, co mówi. - Zdarzają się kryzysy, dolegliwości fizyczne. Ale zapewniam, że można je przezwyciężyć.

Każdy, kto przynajmniej raz wybrał się na szlak, wie, że jedną z podstawowych rzeczy, o której bezwzględnie należy pamiętać, to wygodne, sprawdzone obuwie.

- Moje poprzednie, wypróbowane sandały, niestety już nie nadawały się do użytku, dlatego w tym roku musiałam kupić nowe - dodaje z uśmiechem Anna Roczniak.
W drodze na Jasną Górę pielgrzymi omijają ruchliwe szosy i miasta. Kierują się ku rozsianym w terenie kościołom i innym ośrodkom kultu religijnego. Trasa wiedzie przez archidiecezjalne sanktuaria maryjne: Tuligłowy, Jodłówkę, Hyżne, Borek Stary, Niechobrz, Luszowice i Dąbrowę Tarnowską. Dalej przez Stary Korczyn i Opatowiec, Działoszyce, Książ Wielki, i Sokolniki. W archidiecezji częstochowskiej pątnicy wchodzą na Szlak Orlich Gniazd.

Do stałych atrakcji należy przeprawa przez Wisłok wąską, wiszącą i silnie kołyszącą się kładką, oraz przeprawa promem przez Wisłę. Na szlaku pielgrzymi korzystają z gościnności mieszkańców, którzy nie tylko częstują ich żywnością, ale również zapraszają na noclegi. 15 bm. utrudzeni, ale radośni staną przed obrazem Pani Jasnogórskiej.

- Do zobaczenia za 2 tygodnie - żegnał dzisiaj znajomych Piotr Kuczkowski, który 13 raz jest na pielgrzymim szlaku.