2 liga. Stal Stalowa Wola bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Rozwojem Katowice. Gospodarze mają czego żałować

Trenerzy Stali dali szansę gry od pierwszej minuty młodszym zawodnikom, takim jak Kacper Śpiewak czy Karol Dziopak. Dla tego drugiego występ w Katowicach był debiutem w barwach 2-ligowca.

Gospodarze posiadali sporą przewagę w pierwszej części niedzielnego spotkania. Już po kilku minutach mieli na koncie dwa groźne strzały – oba jednak minimalnie niecelne, a pokonać Krystiana Kalinowskiego próbowali Daniel Paszek i Kamil Łączek. Pierwszy celny strzał padł tuż po zmianie stron, jednak golkiper „Stalówki” nie dał się zaskoczyć po uderzeniu Konrada Andrzejczaka.

W 67. minucie Grzegorz Janiszewski był bliski obejrzenia czerwonej kartki, jednak po faulu na wychodzącym na czystą pozycję Andrzejczaku sędzia wyjął z kieszonki żółtą kartkę. Rzut wolny tuż zza pola karnego zakończył się kolejnym niecelnym uderzeniem zespołu z Katowic.

Rozwój pod koniec spotkania w końcu trafił do siatki, jednak arbiter odgwizdał spalonego. W doliczonym czasie gry Kalinowski po raz ostatni uratował naszą drużynę, broniąc uderzenie Sławomira Musiolika.

- Cieszymy się z jednego punktu, ale smucimy, że nie zagraliśmy z tyłu tak konsekwentnie jak ostatnio - mówił po meczu Czesław Palik, szkoleniowiec podkarpackiego 2-ligowca.

Rozwój Katowice - Stal Stalowa Wola 0:0

Rozwój: Soliński – Mońka (70 Musiolik), Olszewski ż, Gancarczyk ż, Łączek, Kowalski ż, Andrzejczak, Kuliński (77 Płonka), Kurowski, Baranowicz (61 Lazar), Paszek. Trener Marek Koniarek.

Stal: Kalinowski 7 – Waszkiewicz 5 ż, Janiszewski 4 ż, Śpiewak 6, Sobotka 6, Pietras 5 ż, Mroziński 5, Mistrzyk 5 (64 Kitliński 5), Trąbka 5, Dziopak 5 (46 Stępniowski 5), Dadok 5 (68 Trubeha 5 ż). Trener Czesław Palik.

Sędziował Horożaniecki (Żary). Widzów 349 (38 ze Stalowej Woli)