2 liga żużlowa. W Krośnie chcą zacząć pisać nową historię derbów. W piątek mecz Wilków z RzTŻ

- Obojętnie na którym torze, czy w Rzeszowie czy w Krośnie w lidze zawsze wygrywał Rzeszów. Krosnu zdarzały się tylko wygrane w spotkaniach towarzyskich, ale czas to zmienić - dodaje prezes.

Grzegorz Leśniak żałuje, że z powodu reżimu sanitarnego nie może zapełnić całego stadionu: - Pewnie i wtedy wszystkie miejsca byłyby zajęte, taki jest głód dobrego żużla w wilczym mieście.

W czwartek do południa rozeszły się wszystkie dostępne wejściówki na piątkowe derby, dlatego tym, którzy nie zdążyli ich kupić pozostaje już tylko transmisja w „Motowizji”. Początek od 15:45.

Do tej pory to Rzeszów zawsze wygrywał w Krośnie, ale teraz przed meczem nie ma zdecydowanego faworyta

- opowiada Janusz Ślączka, trener Wilków, a w przeszłości opiekun i żużlowiec także Stali Rzeszów oraz KSM Krosno.

- Pamiętam wiele ciekawych spotkań derbowych, w Krośnie zawsze dobrze mi się jeździło. A ci obecni zawodnicy? Oni nie wiedzą co to prawdziwe derby, co rok zmieniają kluby. Postaramy się im jednak wytłumaczyć wagę tego meczu - deklaruje trener Wilków.

We wtorek obaj trenerzy podali zestawiania. W RzTŻ-cie Ilja Czałow zastąpił Patryka Rolnickiego, natomiast w Wilkach nie ma roszad.

- Nie zmieniam, bo ci zawodnicy na których stawiałem do tej pory dobrze jadą, rozumieją się - tłumaczy Ślączka. - Wprawdzie Australijczyk Joshua Pickering też nieźle wyglądał na treningu, ale skoro dobrze idzie to nie wolno psuć - uśmiecha się. Zapowiedział też, że „gość” Bartłomiej Kowalski pojedzie pod nr 14.

- Tanio skóry nie sprzedamy, chłopcy są zmotywowani i rządni dobrego wyniku po porażce w Wittstocku - mówi Janusz Stachyra, trener RzTŻ, który nie wyklucza dwóch zmian w awizowanym składzie. - Atmosfera, jak to przed derbami, jest bojowa. Pojedziemy z nastawieniem na walkę - dodaje.