Latem w Stali Rzeszów wymieniono niemal całą kadrę. Z drużyny, która grała w poprzednim sezonie zostało zaledwie czterech piłkarzy, a w pierwszej jedenastce na spotkanie z Wólczanką Wólka Pełkińska znalazło się ich trzech.
Mieliśmy więc aż ośmiu debiutantów. Trener Niedźwiedź postawił m.in. na Leonida Otczenaszenkę w bramce. Drugim młodzieżowcem był Damian Sierant.
Wszyscy byli więc bardzo ciekawi, jak wyglądać będzie drużyna, którą zbudował Janusz Niedźwiedź. On również meczem z ekipą Grzegorza Sitka zaliczał swój debiut.
Przed sezonem zapowiadał, że jego Stal ma grać bardzo ofensywnie, a bardzo ważną rolę mają spełniać wysoko grający boczni obrońcy. Dodawał jednak również, że drużyna potrzebuje jeszcze czasu, aby pojawiły się w jej grze automatyzmy.
Na trzech nowych graczy postawił natomiast Grzegorz Sitek, trener Wólczanki.
- Zdajemy sobie sprawę, że jedziemy na trudny teren, ale piłka jest nieprzewiodywalna - mówił przed meczem trener przyjezdnych.
Jego piłkarze w pierwszej połowie wyglądali jednak na mocno usztywnionych. Niby starali się stosować wysoki pressing, ale brakowało w nim zdecydowania. Na boisku dominowali więc rzeszowianie. Od początku wielką ochotę do gry przejawiał Tomasz Płonka, który już w 1. minucie faulował w ataku. Dziesięć minut później zrobił już to, co do niego należy i wyprowadził Stal na prowadzenie. Cała akcja mogła się podobać. Długim przerzutem popisał się Wojciech Reiman, a idealnie piłkę zgrał Robert Trznadel. Futbolówka trafiła do Piotra Ceglarza, a z jego strzału wyszło...idealne podanie do Płonki, któremo pozostało jedynie dopełnić formalności.
Gospodarze po zdobyciu gola nabrali pewności i przez większość tej odsłony kontrolowali wydarzenia na murawie. Nie ustrzegli się kilku błędów, ale Otczenaszenko na nadmiar pracy nie mógł narzekać.
Na drugą połowę Stal wyszła dziwnie rozkojarzona, co szybko wykorzystała Wólczanka, która zaczęła grać z wiekim zębem. Wydawało się, że goście są na najlepszej drodze do wyrównania, ale miejscowi wyprowadzili zabójczą kontrę. Świetnie zachował się Dominik Chromiński, który wypuścił Ceglarza, a ten wykorzystał sytyację sam na sam. Po chwili strzelec drugiego gola mógł znów trafić, ale jego uderzenie nożycami minimalnie minęło cel.
Miejscowi mieli wszystko pod pod kontrolą do 85. minuty, kiedy pięknie z dystansu przymierzył Geronimo Viscovich. Wólczanka ambitnie dążyła do wyrównania, ale sposobu na miejscową defensywę już nie znalazła.
Stal Rzeszów - Wólczanka Wólka Pełkińska 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Płonka 11, 2:0 Ceglarz 61, 2:1 Viscovich 85.
Stal: Otczenaszenko 6 - Trznadel 8, Tadrowski 7, Basista ż 7, Jarecki 7 (77) - Sierant 6 (65 Nowacki), Ligienza 6 (90+2 Szeliga), Reiman 7, Chromiński 7 (75 Więcek), Ceglarz 7 - Płonka 7 (87 Kostkowski). Trener Janusz Niedźwiedź.
Wólczanka: Strączek 6 - Podstolak 7, Chorolskij 7, Wrona 6, Szewc ż 6 - Hajduk 5 (65 Łazarz), Lech 6 (65 Viscovich), Mianowany 7 (74 Gwóźdź), Kocur 5 (77 Majka) - Buczek ż 5 (65 Czyrny), Pietluch 7. Trener Grzegorz Sitek.
Sędziował Myszka 6 (Stalowa Wola). Widzów 700.
POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:
ZOBACZ TAKŻE - Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów: Ta szatnia potrzebowała przewietrzenia [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]
- Jakie wykształcenie ma Jolanta Kwaśniewska? Będziecie zaskoczeni!