3 liga. Wisłoka Dębica przegrała w Puławach z miejscową Wisłą 0:4. Lider okazał się zbyt mocny

- Wisłoka to drużyna, która potrafi grać dobrą piłkę. Po przerwie zimowej nieźle punktują. To będzie mecz walki i łatwo tych punktów nam nie oddadzą - mówił przed środowym spotkaniem z Wisłoką Dębica Karol Czelny, 19-letni piłkarz z Podkarpacia, który zimą przeniósł się do "Dumy Powiśla" z Karpat Krosno.

Wisła szybko objęła prowadzenie, bo już w 10. minucie. Gospodarze wyszli z szybkim atakiem, Drozdowicz zagrał piłkę w pole karne do Kacprzyckiego, a ten po koźle celnie przymierzył na bramkę dębiczan.

Po tej bramce w Puławach mocno się rozpadało. Wisłoka po chwili miała niezłą okazję (strzał w poprzeczkę), jednak w tej sytuacji arbiter dopatrzył się spalonego.

Na 2:0 podwyższył Bartosiak, który na wślizgu zamknął dośrodkowane Kacprzyckiego z lewego skrzydła.

Po zmianie stron na boisko wszedł Kamiński, który na placu gry przebywał trzy minuty. Szybko bowiem uzbierał dwa żółte kartoniki. Po chwili Wisła podwyższyła prowadzenie, po dośrodkowaniu Putona celną główką popisał się Drozdowicz. "Duma Powiśla" zdobyła jeszcze jedną bramkę i ostatecznie wysoko ograła drużynę z Dębicy.

Wisła Puławy - Wisłoka Dębica 4:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Kacprzycki 10, 2:0 Bartosiak 34, 3:0 Drozdowicz 52, 4:0 K. Puton 78.

Wisła: Owczarzak - Kubań (67 Brągiel), Pielach, Cyfert, Cheba, Skałecki ż (67 Kondracki), K. Puton (80 W. Puton), Bartosiak (74 Zając), Drozdowicz, Kacprzycki, Paluchowski (74 Wiech). Trener Mariusz Pawlak.

Wisłoka: Mrozek - Król, Cabała, Mazur (46 Kamiński żżcz[49]), Wójcik, Łanucha, Zygmunt ż, Rębisz (71 Lubera), Palonek (80 Żmuda), Pawlak, Sojda ż (46 Siedlik). Trener Dariusz Kantor.

Sędziowała Adamska (Kielce).