Piłkarze nie mieli łatwego zadania, bo po zimie boisko było nierówne.
– W takich warunkach trudno było konstruować płynne akcje – zauważył Bartosz Zołotar, trener „morsów”.
Mimo to zawodnicy nie kalkulowali i próbowali jak najszybciej objąć prowadzenie. Udało się to miejscowym, którzy wykorzystali koszmarny błąd w defensywie przemyślan. Piotr Kuźniar kopnął piłkę wprost pod nogi Aleksandra Drobota, a zimowy nabytek biało-niebieskich pognał na bramkę gości i pokonał Artura Kuźmę. Podrażnieni przyjezdni przycisnęli. Kilka minut przed przerwą niebezpiecznie z rzutu wolnego uderzył Bernard Stopa, ale Łukasz Psioda pokazał klasę.
Przy drugiej bramce goście mogą mówić o pechu, bo po przyblokowanym strzale Kamila Rokity piłka spadła pod nogi Przemysława Nalepki, który skorzystał z dogodnej okazji. W rewanżu Paweł Sedlaczek zza pola karnego po palcach Psiody wywalczył kornera, a Patryk Pempuś przestrzelił z pięciu metrów. Wynik ustalił kolejny nabytek „morsów” Bartosz Knych, który wykorzystał podanie P. Nalepki.
Igloopol Dębica – Polonia Przemyśl 3:0 (1:0)
Bramki: Drobot 23, P. Nalepka 69, Knych 83.
Igloopol: Psioda 6 – Ligęzka 7, T. Nalepka 6, Ochab 7, Stefanik 6 – Stańczyk 6 (88 Kopala), Obłoza 6, Knych 6 (86 Pudło), Drobot 7 (77 Cyran) – P. Nalepka 7 (90 Socha), Pyskaty 6 (65 Rokita). Trener Bartosz Zołotar.
Polonia: Kuźma 5 – Solarz 5, Kuźniar 4, Broda 5, Hajduk 5 - Gielarowski 5 (85 Janas), Błahuciak 5, Sedlaczek 5, Głuszko 6 – Pempuś 5, Stopa 5. Trener Piotr Cisek.
Sędziował Godek 7 (Rzeszów). Widzów 300.
Regionalny Puchar Polski wielką szansą na dla młodych zawodników. Bartosz Sobczyk zadebiutował już w Totolotek Pucharze Polski
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak się bawi Omena Mensah ze swoim miliarderem. Mieli piramidy tylko dla siebie
- Koledzy z telewizji obgadali Kaczorowską, gdy wyszła! Wszystko nagrały kamery
- Błagała Gessler o pomoc. Lubiana Agnieszka z "Kuchennych rewolucji" zmarła nagle
- Kiedy młoda, trzecia żona Ibisza urodzi mu czwarte dziecko? Sam się wygadał!