Dla Izolatora był to drugi z rzędu ciężki mecz - tydzień wcześniej grał przecież na wyjeździe z Koroną. Widać było jednak od początku, że "Izolacja" nie ma zamiaru blokować dostępu do własnej bramki i odważnie rozpoczęła mecz. Kilka razy ładnie prawą stroną boiska rozpędzał się Worosz, ale, niestety dla miejscowych, jego podania w pole karne były niecelne lub blokowane przez obrońców Wiązownicy. Goście także próbowali swoich sił pod bramką Szularza, ale w pierwszych minutach nie stwarzali większego zagrożenia.
Pierwszy poważny sygnał dla obrony Izolatora miał miejsce w 14. minucie - Szularz źle wybił piłkę, przejął ją Rop i bardzo dobrze odegrał do Arkadiusza Gila, który niewiele się pomylił. W 22. minucie tym razem Gila uruchomił kapitalnym podaniem Sokolenko i goście wyszli na prowadzenie. Ten zawodnik trafił do siatki miejscowych raz jeszcze w pierwszej połowie, ale tym razem był na spalonym. Pierwsza połowa zakończyła się więc minimalnym prowadzeniem Wiązownicy.
Na drugą połowę Izolator wyszedł bardzo zmobilizowany i przez pierwsze 10 minut wydawało się, że nawet będzie w stanie wyrównać. Najbliżej był Kacper Rączka, który wyszedł sam na sam ze Słyszem, ale sędzia odgwizdał wtedy spalonego. Zaraz potem poszła akcja na bramkę Szularza - Rop dograł piłkę w pole karne i Jakub Wilk tak nieszczęśliwie interweniował, że wpakował ją do własnej siatki. Ledwo miejscowi zdążyli otrząsnąć się po 2. golu, a Gliniak podwyższył na 3:0. Izolator jednak jeszcze raz spróbował i ponownie przez kilka minut pokazał całkiem niezłą grę. Strzałów próbowali Daniel, Kacper Rączka czy Hubert Rączka, ale były to albo próby niecelne, albo piłkę bronił Słysz. Chęci gospodarzom ostatecznie odebrał Kacper Rop wykorzystując w 82. minucie rzut karny. W końcówce gola zdobył jeszcze Lorenc.
OPINIE
Michał Kachniarz, trener Izolatora: To był nasz najsłabszy mecz w tej rundzie. Rywal trudny, ale przecież tydzień temu graliśmy z liderem i było znacznie lepiej. Dzisiaj zabrakło tej mobilizacji, wiary - byliśmy po prostu o klasę czy nawet dwie słabsi od Wiązownicy. Graliśmy przed sezonem z nimi mecz kontrolny i wiedzieliśmy, że jeśli zagramy z nimi otwarty mecz, to mamy szansę. Nie mieliśmy więc zamiaru cofnąć się pod własną bramkę i liczyć na kontry.
Ernest Kasia, prezes KS Wiązownicy: Zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze, ale obawiałem się tego meczu, bo ten młody zespół Izolatora naprawdę ma pomysł na grę i dzisiaj pokazał, że nie boi się grać w piłkę. Za to należą się tym młodym zawodnikom i oczywiście trenerowi słowa uznania.
Izolator Boguchwała - KS Wiązownica 0:5 (0:1)
Bramki: 0:1 A. Gil 22; 0:2 Wilk 58-samob.; 0:3 Gliniak 63; 0:4 Rop 82-karny; 0:5 Lorenc 89.
Izolator: Szularz 3 - Wilk 3, Wiącek 3 (33 H. Rączka 4), Bogacz 4, Gajdek 3 - Dobrzański 4, Daniel 4, Ciemierkiewicz 3 (69 Penar 3) - Dec 3, K. Rączka 4 (67 Wania 3), Worosz 3 ż. Trenerzy Michał Kachniarz i Michał Bogacz.
Wiązownica: Słysz 7 - Gliniak 8 (85 Kasia), Sokolenko 8, K. Telega 7, Szafar 7 - A. Gil 8 (87 Florek), Lorenc 8, R. Gil ż 7 (78 Bałanda), Karólak 8 - Rop 8, Róg 7 (78 Buć). Trener Valerij Sokolenko.
Sędziował Samołyk 7 (Gorzyce). Widzów ok. 80.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"