Miejscowi mieli swoje okazje, z dystansu trzykrotnie próbował Jarosz, jednak bez powodzenia. Okazje miał również Parawa, lecz nie zdołał pokonać Słysza. Wiązownica wyprowadziła świetne kontry i szybko pozbawiła złudzeń rywala. W drugiej połowie Start zdołał strzelić honorowego gola. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Szafar. Wcześniej rozgrywający dobry mecz Rop przymierzył z dystansu w poprzeczkę. Goście mogli wygrać wyżej, ale nie zdołali wykorzystać dobrych sytuacji, między innymi sam na sam z Madejowskim znalazł się Buć i ten pojedynek przegrał. Wiązownica wygrała czwarty mecz z rzędu i umocniła się w czubie tabeli, Start natomiast ciągle plasuje się na ostatnim miejscu w ligowej stawce.
Start Pruchnik - KS Wiązownica 1:5 (0:4)
Bramki: 0:1 Rop 19, 0:2 Rop 26, 0:3 A. Gil 37, 0:4 Róg 43, 1:4 Gemra 57, 1:5 Szafar 90+4.
Start: Madejowski 4 – Jabłoński 3, Mikłasz 3 (46 Pilch 3), Bochnak 3 (68 Tuleja), Ziętek ż 3, Jarosz 4 (64 Jarosz), Parawa 3, R. Znamieńczyków 3, Czarniecki ż 3, Gemra 4, W. Znamieńczyków 3 (75 Kubas). Trener Przemysław Lasek.
Wiązownica: Słysz 7 – Telega 7, Sokolenko 7, Szafan 7, Gliniak 7, Fedor ż 7 (73 Bałanda), Lorenc 7, A. Gil 8, Karólak 7, Rop 8, Róg ż 7 (53 Buć 7). Trener Valerij Sokolenko.
Sędziował Łącz 7 (Tarnobrzeg). Widzów 150.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"