Cosmos mecz w Kolbuszowej Dolnej rozpoczął z dwoma Polakami w wyjściowym składzie. Resztę składu stanowili Ukraińcy (pięciu), Kolumbijczycy (dwóch), Słowak i Brazylijczyk.
Podopieczni Grzegorza Pastuszaka mieli pokazać, że ogranie w pierwszej kolejce niemocnych rezerw Stali Mielec to nie był przypadek. Sokół zaś koniecznie potrzebował punktów (a przynajmniej punktu) żeby zaznaczyć, że po mocnych transferach w oknie transferowych będzie walczył nie tylko o spokojne utrzymanie.
Mecz stał na dobrym poziomie. Pierwsza połowa była wyrównana, choć część obserwatorów zauważyła, że ciut więcej z gry mieli przyjezdni. Sokół, a konkretnie Kacper Piechota, nieco ułatwił zadanie Cosmosowi. Po błędzie golkipera miejscowych do siatki trafił Nazarii Bohomaz. Ten sam gracz miał asystę przy goli Władysława Rosljakowa. W międzyczasie wybornej okazji na zdobycie bramki nie wykorzystał Krystian Kalemba, gdy piłkę na szósty metr wyłożył mu Kolumbijczyk Cesar Pena.
Zawodnika pochodzącego z Ameryki Południowej obserwowali z trybun przedstawiciele klubów z wyższych lig. Niewykluczone, że trafi do Puszczy Niepołomice, choć nieoficjalnie mówi się też o tym, że chce go Wieczysta Kraków. Najpewniej zmieni barwy klubowe jeszcze w tym oknie transferowym. Po meczu działacze Cosmosu niekrótko dyskutowali m.in. z trenerem Puszczy – Tomaszem Tułaczem.
Gra zespołu z Nowotańca wygląda co najmniej obiecująco, choć, co naturalne, w klubie starają się nie „pompować balonika”. - Proszę mało o nas pisać. Nie chcę żeby było głośno – przyznaje Grzegorz Pastuszak, trener Cosmosu. – Każdy beniaminek na początku sezonu może robić niespodzianki. Dlatego z pokorą podchodzimy do wyników pierwszych meczów. Mamy się zgrywać, robić swoje, a co będzie to się okaże się później – mówi Pastuszak.
Zespół ma od zarządu cel: miejsce w pierwszej szóstce rozgrywek na koniec rundy jesiennej. – Ta liga jest wyrównana i nieprzewidywalna. Trzeba walczyć tak by potem nie mieć do siebie pretensji. Po dwóch meczach jestem zadowolony. Nikt nie ma kontuzji, mamy wyrównaną kadrę. Znów mamy 20 równorzędnych zawodników. Na razie, odpukać, jest dobrze – podkreśla trener beniaminka.
Niepocieszeni po dwóch przegranych mają prawo być gracze i trenerzy Sokoła Kolbuszowa Dolna. Trener Sebastian Ryguła nie musi załamywać rąk, bo jego zespół nie poległ z byle kim. – Goniliśmy wynik w starciu z mocnymi Karpatami. Niestety, w meczu z Cosmosem widać było różnicę jakości na boisku. Nowotaniec był lepszy, ale mogliśmy jednak ten mecz zremisować – oceniał Sebastian Ryguła, trener Sokoła. – Rywal otworzył wynik po naszym błędzie indywidualnym. Drugi gol był konsekwencją tego, że chcieliśmy wyrównać – przyznawał Ryguła.
Sokół Kolbuszowa Dolna - Cosmos Nowotaniec 0:2 (0:0)
Bramki: Bohomaz 63, 0:2 Rosljakow 82.
Sokół: Piechota - Bożek ż, Skowron, Tetlak ż ż cz [88], Aab - Szczurek (46 Skupiński), Stec ż, Kołacz (75 M. Kmiotek), Pałys-Rydzik (55 Miśko), Nowak (55 M. Mazurek) - Szymański. Trener Sebastian Ryguła.
Cosmos: Shkarban ż – Petryk, Mykytsey, Zastawnyj, Pena – Kalemba, Pieszczoch (55 Rosljakow ż), Demianenko (55 Bohomaz), De Morais (78 Gomułka), Diaz (74 Laskowski) - Geci (83 Nahornyj). Trener Grzegorz Pastuszak.
Sędziował Łukiewicz (Rzeszów).
Widzów 300.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ostrowska pochwaliła się maturą córki. Pokazała wymowne zdjęcie
- Tak Kozidrak spełnia się jako babcia. Paparazzi przyłapali ją na luzie i bez doczepów
- Sykut straci posadę w "Tańcu z Gwiazdami"? Oto, co mówi o planach na przyszłość
- Tak mieszka Luna. Widok z okna zapiera dech. Podobnie jak to, co jest w salonie