4 liga podkarpacka. Głogovia Głogów Małopolski pokonała JKS Jarosław. W meczu padło aż pięć goli

Mecz znakomicie rozpoczął się dla Głogovii Głogów Małopolski, bo już w 2. minucie gola zdobył Chamera. 20 minut później na 2:0 podwyższył Kądziołka i wydawało się, że gospodarze nie będą mieli problemów ze zgarnięciem 3 punktów.

- Mieliśmy mecz pod kontrolną i stało się to, co prześladuje nas w tym sezonie - tracimy bramki po stałych fragmentach gry i dzisiaj było podobnie, a dodatkowo do gości trochę uśmiechnęło się szczęście, bo tam był jakiś rykoszet i zrobiło się 2:1

- mówił po meczu trener miejscowych, Adam Wałczyk.

Najpierw trafił więc Raba, a chwilę potem wyrównał Rączka.

Po przerwie Głogovia jednak nie zrezygnowała z osiągnięcia celu i wreszcie w 65. minucie gola, jak się potem okazało decydującego, zdobył Szymański.

- Chciałbym mimo wszystko pochwalić dzisiaj moich zawodników, bo zrealizowali zadania taktyczne, które im dzisiaj przed meczem nakreśliłem - podsumował Adam Wałczyk.

Głogovia Głogów Małopolski - JKS Jarosław 3:2 (2:2)

Bramki: 1:0 Chamera 2, 2:0 Kądziołka 22, 2:1 Raba 36, 2:2 Rączka 40, 3:2 Szymański 65.

Głogovia: Lipka ż - Bożek, Kozubek, Hus, Kłak - Pyrdek (90 Delekta), Chamera, Frankiewicz, Kądziołka - Szymański (81 Sarzyński ż), Tarała (72 Tarnowski ż). Trener Adam Wałczyk.

JKS: Siryk - Ptasznik, Szakiel, Borowski, Raba - Soczek (63 Kopcio), Sobolewski, Brodowicz, Socha (76 Saramak), Oziębło (73 Stankiewicz) - Rączka (76 Aksamit). Trener Arkadiusz Baran.

Sędziował Mroczek (Mielec).