4 liga podkarpacka. Metamorfoza Igloopolu Dębica. Korona Rzeszów rozgromiona

W tym sezonie warto chodzić na mecz Igloopolu Dębica, bo duża liczba bramek jest niemal w pakiecie. Niestety dla dębiczan nie zawsze to ich zespół wysoko wygrywa.

"Morsy" do meczu z Koroną podchodzili rozgoryczeni porażką w Krośnie 0:8. Widać jednak chęć odkucia się była bardzo duża, bo gospodarze zaczęli mecz efektownie i po kwadransie prowadzili już 2:0. To ich jednak nie zadowoliło, chcieli więcej i licznik na koniec meczu wybił 6. Bohaterem początku meczu był Adrian Brzostowski, autor dwóch bramek, a mogły i powinny być trzy, bo pomiędzy oboma trafieniami Brzostowski strzelił jeszcze jednego gola. Sędzia jednak go nie uznał, odgwizdując pozycję spaloną gracza Igloopolu.

- Gol był prawidłowy, sprawdziliśmy to na nagraniu po meczu - usłyszeliśmy z obozu gospodarzy, którzy mimo to nie pomstowali na sędziego za nieuznaną bramkę.

Bramki: Brzostowski 3, 15, Kornaś 24, Drobot 67, Okoń 84, Lis 89-karny.

Igloopol: Psioda (80 Lis) - Wiszyński, Wanat (54 Mendalka), Stefanik, Cyran (76 Jaszcz), Kornaś (81 Cieśla), Wojtyło, Leśniak, Tarała, Drobot, Brzostowski (62 Okoń) trener: Łukasz Cabaj

Korona: Pawlus - Konefał, Tupalau, Szluz (83 Kot), Daszyk, Frolov (70 Podolak), Mazur (85 Zvarych), Lukanzu (59 Chaverra), Pohorilyy, Kolisz, Reichel trener: Andrzej Szymański

Żółte kartki: Cyran - Lukanzu

Sędziował: Jakub Kozner z Krosna

Widzów: 200.