4 liga podkarpacka. Stal Łańcut odwróciła losy meczu ze Stalą II Rzeszów w samej końcówce

Gospodarze przystępowali do spotkania z rezerwami Stali Rzeszów podrażnieni stratą dwóch punktów w Ropczycach. Goście natomiast w dobrych nastrojach po wysokiej wygranej w Głogowie Małopolskim już na wstępie w Łańcucie pokazali się z dobrej strony. Swoje okazje mieli: Arsen Hrosu i Adam Stankowski, jednak na posterunku był Cezary Szpindor. W odpowiedzi Igor Tarała zmarnował doskonałą sytuację na prowadzenie. Jeszcze przed zejściem do szatni na przerwę oba zespoły postanowiły zaatakować rywali, ale na tablicy wyników do końca widniał bezbramkowy remis.

Na początku drugiej odsłony faulowany w polu karnym był Arsen Hrosu i sędzia Tomasz Mazur wskazał na "wapno". Jedenastkę pewnie wykorzystał Victor Guedes. Szybko do odrabiania strat chcieli wziąć się miejscowi, ale na ich przeszkodzie stał dobrze dysponowany Jakub Raciniewski, który z powodu kontuzji musiał opuścić boisko przed czasem. Podopieczni Krzysztofa Koraba dopięli swego w końcówce meczu. Najpierw Wojciech Reiman w 80 minucie doprowadził do wyrównania stanu gry, a gdy rzeszowianie byli jeszcze zamroczeni stratą gola dostali drugi cios w postaci bramki Konrada Bucia. Mimo rozpaczliwych prób zmiany rezultatu przez rezerwy Stali Rzeszów, spotkanie zakończyło się zwycięstwem ich rywali.

Bramki: 0:1 Guedes 51-karny, 1:1 Reiman 80, 2:1 Buć 82.

Stal Ł.: Szpindor - Kołodziej (69 Cwynar), Kocój, Makowski, Kardyś - Reiman, Więcek (69 Stopyra) - Wójcik (90+3 Płocica), Tarała (54 Róg), Majda - Buć. Trener Krzysztof Korab.

Stal II: Raciniewski (85 Wierzchowski) - Dubiel, Synoś, Guedes, Hrosu - Lorek, Souto, Stankowski, Panasiuk (62 Zych) - Zborowski (77 Bartkowiak), Jezierski (90 Plichta). Trener Sławomir Szeliga.

Sędziował: Mazur (Stalowa Wola).