4 liga podkarpacka. Wisłok Wiśniowa wysoko pokonał Sokoła Kolbuszowa Dolna

Gospodarze pewnie uporali się z beniaminkiem, choć początek na to nie wskazywał.

- Straciliśmy bramkę po błędzie w kryciu - powiedział Eugeniusz Niemiec, prezes Wisłoka.

Taki obrót wydarzeń nie podłamał jednak miejscowych, którzy szybko wyrównali, a następnie zadali kolejny cios. W obu przypadkach z karnych gole zdobywał Maciej Maślany, aczkolwiek w pierwszym przypadku dokonał tego na raty.

Prowadzenie drużyny Krzysztofa Koraba mogło być okazalsze, ale sytuacji sam na sam nie wykorzystał Kacper Szymański. Dwóch goli nie uznał natomiast sędzia.

Po przerwie nie było już jednak złudzeń i Wisłok dołożył kolejne trzy bramki, a tych trafień mogło być więcej.

- To najniższy wymiar kary. Do pustej bramki nie trafił Radosław Stanisz, a mieliśmy jeszcze dwie sytuacje sam na sam - zakończył prezes Niemiec.

Wisłok Wiśniowa - Sokół Kolbuszowa Dolna 5:1 (2:1)

Bramki: 0:1 Prokop 5, 1:1 Maślany 14-karny, 2:1 Maślany 25-karny, 3:1 Kozubek 56, 4:1 Kocój 61, 5:1 Maślany 70.

Wisłok: Wieczerzak 7 – Guzek 7, Kuta 7, Kozubek 8, Kocój 8 – K. Szymański 7 (82 Kowal), Skała 7, Rutyna 7 (72 Stanisz), Maślany 9 (88 Oliwa), Krok 7 (78 Zimny) – Maik 7 (67 Złotek). Trener Krzysztof Korab.

Sokół: Bieleń 4 – P. Karkut 3, Świst 3 (70 Korab), Gorzelany 4, Więcław 3 (82 Rajpold) – Stanowski 3 (82 Serwoń), Parys 4 (62 Skowron), Prokop 4, Kołacz 4, Maziarz 4 – Dziedzic ż 4. Trener Eugeniusz Sito.

Sędziował Toś 7 (Tarnobrzeg). Widzów 100.

ZOBACZ TAKŻE - Szymon Szydełko, trener Sokoła Sieniawa: Piłka nożna nauczyła mnie pokory