Błękitni Ropczyce – Wisłoka Dębica 0:2 (0:0)
Bramki: Łanucha 51-karny, Fedan 58-głową.
Błękitni: Albrycht 6 – Hirka 6, Waszczuk 4, Bartosz Darłak 5, Cach 4 - Darłak 5 (71 Kukla 5), Sulisz 5, Piwowar ż 4 (46 Świętoń 5), Siepierski 5 - Kosiba 5 (82 M. Kot), T. Kot 5 (72 Majcher). Trener Andrzej Szymański.
Wisłoka: Dybski 7 – Hus 6, Cabała 7, Nabożny 7 - Bożek 6 (62 Rębisz 6), Fedan 7, Łanucha 8, Sojda 7, Zygmunt 7 (86 Sobczyk) - Wrzosek 7 (75 Pęcak) - Barycza 7 (67 Lubera 7). Trener Dariusz Kantor.
Sędziował Kogut 8 (Przemyśl). Widzów 300.
Błękitni byli przygotowani na to, że Wisłoka będzie prowadzić grę. Musieli sobie radzić bez pauzującego do końca kwietnia Mariusza Wiktora i Krzysztofa Orzecha (obaj za kartki). Walczący o awans zawodnicy Wisłoki byli zdecydowanie częściej przy piłce. W pierwszej połowie Damian Albrychta najmocniej niepokoili: Damian Łanucha i Damian Bożek. Dębiczanie mieli przewagę, ale pomocnicy i obrońcy Błękitnych często bardzo ofiarnie blokowali uderzenia Wisłoki. Ropczycki zespół próbował również zaatakować wyżej notowanego przeciwnika. Strzał oddał Bartłomiej Darłak. Ten sam zawodnik odważnie „wjechał” w pole karne, ale jego podanie było bardzo niecelne. Ładnie z piłką zabrał się również Łukasz Kosiba, a kilka razy udanie na lewym skrzydle dryblował Hubert Siepierski.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Wisłoka miała inicjatywę. Błękitnych mocno podłamał rzut karny. Podyktowany za zagranie ręką Michała Cacha. Zagranie trzeba zaznaczyć bardzo niefortunne, ale sędzia z Przemysła musiał użyć gwizdka. Drugiego gola przyjezdni zdobyli po rzucie rożnym. Spod krycia rywalom uciekł Sebastian Fedan. Później Albrychta uratował jeszcze słupek. Po drugiej stronie Dybskiego kilka razy zaniepokoić próbował Siepierski i Kosiba. Strzał Roberta Sulisza przyjęli na siebie zaś obrońcy.
OPINIE:
Andrzej Szymański, trener Błękitnych:
Wisłoka piłkarsko jest od nas lepsza, ale nie musieliśmy tracić goli, po których goście sięgnęli po komplet punktów. Pozytywne jest to, że umieliśmy zagrozić bramce mocnego przeciwnika.
Dariusz Kantor, trener Wisłoki:
Nie tylko my gramy o awans, Izolator również. Rozkłada się nad nim taki parasol ochronny: „mogą, a nie muszą”. Przestańmy się czarować. Oni chcą awansować. My mówimy otwarcie o tym, że chcemy wejść do 3 ligi, najwyżej poniesiemy porażkę. W pierwszej połowie spotkania w Ropczycach prezentowaliśmy się słabo. Stawiam chłopakom poprzeczkę zdecydowanie wyżej.
ZOBACZ TAKŻE - Blisko 400 trenerów z Podkarpacia na konferencji Grassroots w Łańcucie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"