Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

81 lat temu w Auschwitz zginął bł. ks. Józef Kowalski [WIDEO]

Jaromir Kwiatkowski
Wideo
od 16 lat
Pochodził z podrzeszowskich Siedlisk. Jest jednym ze 108 polskich męczenników II wojny światowej, beatyfikowanych przez Jana Pawła II w 1999 r.

Jego męczeńska droga zaczęła się na około miesiąc przed śmiercią, kiedy nie wykonał rozkazu esesmana i nie podeptał różańca, który ten przy nim znalazł. Perfidia hitlerowców polegała na tym, że nie zamordowali kapłana od razu, tylko wcielili go do kompanii karnej, by mieć okazję do bestialskiego znęcania się nad nim. Ks. Józef Kowalski został zamęczony w nocy z 3 na 4 lipca 1942 r., a jego ciało zostało utopione w beczce z fekaliami.

81 lat temu w Auschwitz zginął bł. ks. Józef Kowalski [WIDEO]

Gotowość do poniesienia męczeńskiej śmierci nie bierze się znikąd - jest raczej konsekwencją całej drogi życiowej. Tak było i w tym przypadku. Józef Kowalski jako 19-letni kleryk napisał tekst modlitwy, w której umieścił zdanie: „Ja mam być i muszę być świętym”. To swoje młodzieńcze postanowienie z żelazną konsekwencją zrealizował.

CZYTAJ TEŻ: Zginął, bo nie podeptał różańca. Błogosławiony ks. Józef Kowalski z Siedlisk koło Rzeszowa

A na drugiej stronie tej samej kartki narysował własną krwią znak krzyża, a pod nim umieścił swoje motto: „Cierpieć i być wzgardzonym”. W czasie obozowej próby doznał i cierpienia, i wzgardy. Ale przede wszystkim pokazał, że jest człowiekiem świętym. Podtrzymywał współwięźniów na duchu; codziennie ryzykował życiem spowiadając potrzebujących i potajemnie roznosząc komunię św. po obozowych blokach. Jak powiedział później jeden ze współwięźniów - ks. Kowalski potrafił „przynieść Boga” ludziom zamkniętym w tych nieludzkich warunkach.

Skąd się wzięła tak silnie emanująca z niego duchowa dojrzałość? Myślę, że złożyło się na to wiele czynników, m.in. religijna atmosfera domu Kowalskich, a także to, że w wieku 11 lat opuścił Siedliska, by kontynuować naukę w gimnazjum w Zakładzie Salezjańskim w Oświęcimiu. Ten chłopiec, najmniejszy i najmłodszy z grona uczniów, musiał wtedy przeżyć przyspieszony kurs dojrzewania. Reszty dopełniła łaska Boża, z którą tak pięknie współpracował. To był prawdziwy tytan pracy duchowej, który swoją świętość wykuł codziennym, mozolnym wysiłkiem w pracy nad sobą. Jestem głęboko przekonany, że Ziemia Rzeszowska wydała wielkiego świętego, którego życie warto bliżej poznać, do czego oczywiście zachęcam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24