Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej nie chce luksusów. Pragnie tylko w miarę godnie żyć

Dorota Mękarska
Andrzej wychowanek Domu Dziecka w Długiem, z niepokojem myśli o zbliżającej się zimie. Dom socjalny w Rakowej, w którym mieszka z babcią, nie ma prądu, bieżącej wody, a dach jest jak sito. Wójt chce mu pomóc, ale z powodu lekkomyślności Andrzeja ma obawy, czy chłopak zasługuje na wsparcie.

Zanim opuścił Dom Dziecka, wójt gminy Tyrawa Wołoska, zobowiązał się, że za symboliczne pieniądze przekaże mu dom w Rakowej, należący do gminy. Mieszka tam od wielu lat babcia Andrzeja, sędziwa staruszka.

Wójt się z obietnicy się nie wywiązał, ponieważ Andrzej złamał warunek ustnej umowy - miał przeznaczyć całą sumę, którą dostał od państwa na usamodzielnienie się na remont wspomnianego domu socjalnego. Andrzej wyłożył na ten cel tylko część pieniędzy. Za resztę kupił sobie kuchenkę gazową.

- Po co? - dziwili się w opiece społecznej. - Przecież w tym domu nie ma gazu.

Chce godnie żyć

Kilka miesięcy temu Andrzej zatrudnił się w jednym z sanockich supermarketów.

- Myślałem, że za jakiś czas kupię malucha, którym będę mógł z Rakowej dojeżdżać do pracy. Ale wszystko rozbija się o ten dom.

Nie chce luksusów. Pragnie tylko w miarę godnie żyć. A nie stać go, by za pensję 800 zł wyremontować dach, podłączyć prąd i wodę.

- Nie jestem właścicielem domu. Nie mam podstaw, by do Zakładu Energetycznego złożyć wniosek o podłączenie prądu. Może to zrobić tylko wójt. Obawiam się jednak, że tego nie zrobi, bo chce, żebym się stamtąd wyniósł.

Nieufny wójt

Trudno się dziwić, że wójt Stanisław Mielnikiewicz jest nieufny:

- Chłopak dał się poznać jako mało odpowiedzialny, kilkakrotnie zmieniał szkoły i pracę. Dochodzą do mnie głosy, że nie pomaga babci - tłumaczy wójt. - Nie chcę z nim spisać umowy najmu, na podstawie której mógłby wystąpić o podłączenie prądu, gdyż obawiam się, że mógłby wyrzucić babcię.

- To nieprawda - zapewnia Andrzej.

Życie w prymitywie

W lecie biorą wodę z rzeki. Natomiast zimą topią śnieg. Na tej wodzie gotują również posiłki. Wieczory spędzają przy świecach.

- Do takiego życia można się przyzwyczaić. Ale jak długo tak można żyć? - pyta.

Najgorzej jest, gdy pracuje na drugą zmianę. Wracając późno wieczorem, nie ma jak umyć się, ani przygotować sobie coś do jedzenia. - Nie jadę wtedy do Rakowej, tylko nocuję u znajomych w piwnicy - wyjawia.

Problem prądu

Andrzej napisał do wójta prośbę o pomoc. Ten skierował sprawę do opieki społecznej - zgodziła się na zakup papy do pokrycia dachu. Okna ma wymienić we własnym zakresie. Do rozwiązania pozostaje więc tylko problem prądu.

Gmina nie zapłaci

- Gmina nie wystąpi o podłączenie prądu, bo to nie jest nasze zadanie - wyjaśnia wójt. - To będzie kosztować około 2 tys. zł. Skąd on weźmie na to pieniądze? My tego nie zapłacimy. Muszę jeszcze raz tę sprawę przemyśleć i zastanowić się, jak ją rozwiązać.

*imię bohatera zostało zmienione

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24