Zanim opuścił Dom Dziecka, wójt gminy Tyrawa Wołoska, zobowiązał się, że za symboliczne pieniądze przekaże mu dom w Rakowej, należący do gminy. Mieszka tam od wielu lat babcia Andrzeja, sędziwa staruszka.
Wójt się z obietnicy się nie wywiązał, ponieważ Andrzej złamał warunek ustnej umowy - miał przeznaczyć całą sumę, którą dostał od państwa na usamodzielnienie się na remont wspomnianego domu socjalnego. Andrzej wyłożył na ten cel tylko część pieniędzy. Za resztę kupił sobie kuchenkę gazową.
- Po co? - dziwili się w opiece społecznej. - Przecież w tym domu nie ma gazu.
Chce godnie żyć
Kilka miesięcy temu Andrzej zatrudnił się w jednym z sanockich supermarketów.
- Myślałem, że za jakiś czas kupię malucha, którym będę mógł z Rakowej dojeżdżać do pracy. Ale wszystko rozbija się o ten dom.
Nie chce luksusów. Pragnie tylko w miarę godnie żyć. A nie stać go, by za pensję 800 zł wyremontować dach, podłączyć prąd i wodę.
- Nie jestem właścicielem domu. Nie mam podstaw, by do Zakładu Energetycznego złożyć wniosek o podłączenie prądu. Może to zrobić tylko wójt. Obawiam się jednak, że tego nie zrobi, bo chce, żebym się stamtąd wyniósł.
Nieufny wójt
Trudno się dziwić, że wójt Stanisław Mielnikiewicz jest nieufny:
- Chłopak dał się poznać jako mało odpowiedzialny, kilkakrotnie zmieniał szkoły i pracę. Dochodzą do mnie głosy, że nie pomaga babci - tłumaczy wójt. - Nie chcę z nim spisać umowy najmu, na podstawie której mógłby wystąpić o podłączenie prądu, gdyż obawiam się, że mógłby wyrzucić babcię.
- To nieprawda - zapewnia Andrzej.
Życie w prymitywie
W lecie biorą wodę z rzeki. Natomiast zimą topią śnieg. Na tej wodzie gotują również posiłki. Wieczory spędzają przy świecach.
- Do takiego życia można się przyzwyczaić. Ale jak długo tak można żyć? - pyta.
Najgorzej jest, gdy pracuje na drugą zmianę. Wracając późno wieczorem, nie ma jak umyć się, ani przygotować sobie coś do jedzenia. - Nie jadę wtedy do Rakowej, tylko nocuję u znajomych w piwnicy - wyjawia.
Problem prądu
Andrzej napisał do wójta prośbę o pomoc. Ten skierował sprawę do opieki społecznej - zgodziła się na zakup papy do pokrycia dachu. Okna ma wymienić we własnym zakresie. Do rozwiązania pozostaje więc tylko problem prądu.
Gmina nie zapłaci
- Gmina nie wystąpi o podłączenie prądu, bo to nie jest nasze zadanie - wyjaśnia wójt. - To będzie kosztować około 2 tys. zł. Skąd on weźmie na to pieniądze? My tego nie zapłacimy. Muszę jeszcze raz tę sprawę przemyśleć i zastanowić się, jak ją rozwiązać.
*imię bohatera zostało zmienione
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć