Antiga, Efimienko, Saad i Blagojević o meczu ŁKS Łódź - Developres Rzeszów [OPINIE]

Magdalena Saad, ŁKS Łódź

Dziewczyny z Rzeszowa były bardziej zdenerwowane u siebie, a my dzisiaj. W konsekwencji jest dwa razy po 3:0. Spodziewam się, że w trzecim meczu nasz zespół wyjdzie dużo bardziej skoncentrowany, z dużo większą wolą zwycięstwa, determinacją. Pewnie nie będzie zbyt wiele ładnej siatkówki, bo nerwy mogą popsuć nieco kwintesencję siatkówki, ale zwycięzców się nie ocenia. Ten mecz nam nie wyszedł. Mamy krótki czas na analizę, regenerację. Chciałabym, żeby ten wtorkowy mecz wyglądał co najmniej tak, jak ten pierwszy w Rzeszowie. Jestem przekonana, że sprawa finału jest otwarta.

Jeśli chodzi o święta, to nie ma co ukrywać, my świąt nie będziemy mieć. Takie życie sportowca, życie pełne wyrzeczeń. Będziemy świętować w swoim gronie, dziewczyny na pewno nie pojadą do domów. Symboliczne przełamanie się jajeczkiem będzie, ale zorganizujemy się sami.

Stephane Antiga, trener Developresu

To była bardzo dobra reakcja naszej drużyny, po tym pierwszym meczu, który była jak zimny prysznic. Ciągle nie mogę zrozumieć, dlaczego zagraliśmy tak słabo ten pierwszy mecz. Tym razem dziewczyny pokazały charakter na boisku. Jakość gry była znacznie lepsza, świetnie współpracowaliśmy w bloku i obronie, no i oczywiście Kiera Van Ryk, która była nie do zatrzymania. Jestem bardzo zadowolony. Obawiam się jednak, że w następnym meczu, też będzie bardzo ciężko. ŁKS może grać jeszcze lepiej, ale my będziemy gotowi. Pozytywnie oceniam nasze zmiany, to jest nasza moc, nasz atut. Wiem, że dziewczyny wszystkie są cały czas gotowe.

Jeśli chodzi o święta, to siatkówka teraz pochłania nasz czas w stu procentach. Będzie wolne w sobotę, a już na następny dzień zaczynami mikrocykl przed trzecim meczem. Dziewczyny są gotowe na takie sprawy. Na święta Bożego Narodzenia mieliśmy tylko dwa dni wolnego i jeszcze byliśmy po kwarantannie. Każdy to jednak akceptuje, bo wszyscy zdają sobie sprawę, że teraz drużyna jest najważniejsza, wynik i to, co na boisku.

Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Developres Rzeszów

Po ostatnim meczu miałam marzenie, żeby nie mieć świąt (śmiech). Powiedziałam sobie, że chciałabym z mężem święcić koszyczek w dobrych nastrojach i całe szczęście udało się. Jesteśmy bardzo szczęśliwe, bo wykonałyśmy nasz cel. W pierwszym meczu? Trudno powiedzieć, co było przyczyną. Tym razem wyszłyśmy bardzo dobrą zagrywką, to się udało. Konsekwencja, koncentracja były i w tych najważniejszych momentach zrobiłyśmy swoje. Mam nadzieję i jestem pewna, że we wtorek damy z siebie maksa, bo to dla nas mecz o wszystko, dla nich pewnie też, ale my się nie położymy i będziemy gryźć parkiet. Wyjdziemy super skoncentrowane. Dziś jesteśmy w lepszych nastrojach i mam nadzieję, że to się utrzyma.

Jelena Blagojević, Developres Rzeszów

Wbrew pozorom, to był ciężki mecz, pełen emocji. Było dużo nerwów, ale szybko zmobilizowałyśmy się po pierwszym meczu. Musiałyśmy pokazać charakter, którego brakowało w pierwszym meczu. W Łodzi zawsze jest ciężko grać, bo ŁKS to bardzo dobry zespół. W Rzeszowie nie byłyśmy dobre, ale dzisiaj to było już inne "MY". Teraz już pójdziemy do przodu. Musimy się jednak nastawić, że we wtorek będą dużo większe emocje, ale będziemy walczyć.