Bukmacherzy wyżej oceniali szanse „pasiaków” na wygraną i nie wynikało to tylko z pozycji obu drużyn w tabeli. Krakowianie do soboty nie posmakowali zwycięstwa w sześciu kolejnych meczach. Jednak najnowsza historia starć obu drużyn sugerowała, że resoviacy mogą nie mieć łatwo pod Wawelem – jeśli doliczyć zimowy sparing, to przegrali trzy wcześniejsze mecze z „garbarzami”.
- I nie był to łatwy mecz. Trzeba było włożyć dużo wysiłku, aby go wygrać za co chwała chłopakom – mówił tuż po zawodach Szymon Grabowski, szkoleniowiec rzeszowian.
Mecz toczył się przy bez przerwy siąpiącym deszczu, ale boisko było dobrze przygotowane i piłkarze nie musieli z nim walczyć. Obie drużyny rozpoczęły spokojnie. Z czasem gra nabrała rumieńców, choć obie drużyny miały problem ze stwarzaniem klarownych okazji bramkowych.
Niekiedy piłka przecinała pole karne, ale nie miał jej kto skierować do celu. W 7. min ładnie z dystansu huknął Jakub Geniec, ale wycelował w środek bramki. U krakowian sprzed szesnastki uderzał Włodyka, ale brakarz „pasiaków” był na miejscu.
W końcówce połowy napór Garbarni przybrał na sile i nasz zespół miał kłopoty. Żółtą kartkę otrzymał Rafał Mikulec, a kiedy
sfaulował po raz kolejny otrzymał od sędziego ostatnie ostrzeżenie (dla bezpieczeństwa został w przerwie zmieniony).
Tuż przed zejściem do szatni szarżował Serhij Krykun, który chciał się szczególnie pokazać w tym meczu, bo przecież dwa poprzednie sezony spędził w Garbarni. Ostry wślizg Kujawy zatrzymał Ukraińca, ale piłkarz z Krakowa zapłacił za to żółtą kartką.
– Mecz miał różne fazy. Raz jedna drużyna miała więcej z gry, raz druga. W pierwszej połowie przeżyliśmy kilka trudniejszych momentów – mówi trener Apklan Resovii.
Po zmianie stron nadal padało, a w 55. Min niewiele brakowało, aby padł gol; z rzutu wolnego celował Włodyka i piłka przeleciał tuż nad poprzeczką. Trzy minuty po tym Krykun wpadł w pole karne gospodarzy, po starciu z obrońcą padł na murawę, ale arbiter nie dopatrzył się faulu.
W kolejnych fragmentach widoczny był Kamil Radulj, który skierował kilka dośrodkowań pod bramkę „garbarzy”, ale nie urodził się z tego groźny strzał. W 68. Minucie było jednak blisko; po krótko rozegranym rzucie rożnym pan Kamil dostał podanie od Krykuna, przełożył sobie piłkę na prawą nogę, strzelił, ale brakło metra, by „skóra” wpadła do bramki.
W końcu jednak resoviacy się doczekali; rzut rożny wykonał Szymon Kaliniec, w stronę bramki główkował Konrad Domoń, po drodze piłkę trącił jeszcze Szymon Feret i było 1-0 dla rzeszowian.
Łukasz Suma z miejsca zrobił dwie zmiany i gospodarze próbowali przenieść ciężar gry na połowę resoviaków. Różnie im to wychodziło, ale w 86. Min po rogu Jurkowski główkował tylko metr od słupka.
W końcówce Garbarnia rzeczywiście przycisnęła, kilka razy pod bramką gości zakotłowało się, ale najlepsza defensywa w lidze (tylko 7 straconych goli) nie popełniała błędów.
Krakowianie grali va banque, ryzykowali w tyłach i w ostatniej minucie meczu zostali skarceni. Idealnym podaniem popisał się Kaliniec, uruchomił w kontrze Daniela Świderskiego, ten ze spokojem „objechał” Kozioła i skierował futbolówkę tam, gdzie trzeba.
Garbarnia Kraków 0:2 (0:0)
Bramki: 0-1 Feret 73, 0-2 Świderski 90+3.
Garbarnia: Kozioł – Kowalski, Jurkowski, Kujawa, Mruk (74 Marszalik) – Włodyka (69 Wyjadłowski), Kuczak, Duda, Kołbon, Słoma – Szewczyk (76 Feliks). Trener Łukasz Surma.
Resovia: Majchrowicz 7 – Geniec 8, Kubowicz 8, Zalepa 8, Mikulec 6 (46 Adamski 7) – Hajduk 6 (64 Feret 6), Domoń 8, Kaliniec 9, Radulj 7 (71 Świderski 7), Krykun 8 – Dziubiński 7 (90+3 Twardowski). Trener Szymon Grabowski.
Sędziował: Korpalski (Toruń).
Żółte kartki: Muk, Kujawa, Kowalski – Mikulec, Zalepa, Geniec.
Widzów 300.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę