MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia - Pamapol Siatkarz Wieluń. Opinie trenerów i zawodników

Marek Bluj
Fot. Krzysztof Łokaj
Kibice i siatkarze Asseco Resovii mają już za sobą inaugurację sezonu 2009/2010 we własnej hali. Resoviacy pokonali drużynę Pamapolu Siatkarza Wieluń 3:0.
Asseco Resovia rozbila Siatkarza Wielun 3:0Asseco Resovia rozbila Siatkarza Wielun 3:0

Asseco Resovia rozbiła Siatkarza Wieluń 3:0

Beniaminek tylko w pierwszym secie grał z naszą drużyna jak równy z równym. W dwóch kolejnych dominowała Resovia. W piątek nasz zespół czeka mecz z Jastrzębskim Węglem.

Oto opinie zanotowane po spotkaniu z beniaminkiem z Wielunia.

Andrzej Stelmach (kapitan Pamapolu): - Jest nam ogromnie wstyd, że od drugiego seta do końca meczu na boisku nie było praktycznie walki. Rzeszów bardzo dobrą zagrywką odrzucił nas od siatki, pokrzyżował nam szyki. Możemy być zadowoleni jedynie z pierwszego seta. Zapłaciliśmy frycowe. Mam nadzieję, że zagraliśmy tak pierwszy i ostatni raz. Przepraszamy kibiców i naszych i wszystkich. Myśleliśmy, że utrudnimy Resovii trochę drogę do zwycięstwa, ale nie udało nam się to.

Damian Dacewicz (trener gości): - Cieszyliśmy się, że przyjeżdżamy do Rzeszowa, bo spodziewaliśmy, że przyjdzie wielu kibiców chcących oglądać dobre widowisko. Tymczasem widowisko mieliśmy tylko w I secie. Nie potrafiliśmy kontrolować ważnych piłek i zamieniać je na punkty. Przegrana końcówka pierwszej partii nie przekreślała nas w dalszej części meczu, ale nie spodziewałem się, że po takiej walce, w drugiej odsłonie staniemy. Zawiedliśmy na całej linii, nie funkcjonowały nam żadne elementy.

Uwaga jest taka, że są w Wieluniu zawodnicy, którzy wiedzą na jakim poziomie trzeba grać w PlusLidze, jest to dla nich chleb powszedni i są zawodnicy, którzy grali tylko w I lidze i w meczu z Resovia przeszli lekcję, czego nie wolno robić na tym szczeblu rozgrywek, nie wolno stanąć. Uczyć się będziemy przez cały sezon, jak grać, aby zdobywać punkty ze wszystkimi zespołami.

Z drugiej strony Rzeszów od drugiego seta pokazał jaką ma silę ognia jeżeli chodzi o zagrywkę, jak dobrze ustawiony jest cały zespól łącznie z zawodnikami, którzy dawali bardzo dobre zmiany. Mimo, że nie było Wojtka Grzyba, to nie było widać, że ten zespół nie jest kompletny, wszyscy zawodnicy zagrali na wyśmienitym poziomie. Gratulacje.
Krzysztof Gierczyński (kapitan Resovii): - Cieszymy się ze zwycięstwa, zwłaszcza w pierwszej partii, która ustawiała całe spotkanie. W tym pierwszym secie, w związku z inauguracją sezonu we własnej hali, były dodatkowe emocje, dodatkowe nerwy, było to po części widać w naszej grze. W drugim secie nasza dominacja nie podlegała już dyskusji. Wieluń miał problemy z przyjęciem naszej zagrywki, wyprowadzeniem ataku. W trzecim secie także mądrze i równo graliśmy.

Ljubo Travica (trener Resovii): - Mówiło się, że będzie trudno, bo to pierwszy mecz we własnej hali, inauguracja i tak było. Pierwszy set był wyrównany. W drugim i trzecim secie nasza zagrywka funkcjonowała bardzo dobrze i przeciwnik nie mógł grać swojej gry. Podobało mi się, że drużyna po tym pierwszym secie, skoncentrowała się i grała, to co ćwiczymy na treningach.

Tomasz Kusior (środkowy Resovii): - W pierwszym secie trochę stanęliśmy, była walka punkt za punkt, była trochę nerwowa końcówka. Cieszę się, że mam okazję grać, to duże doświadczenie dla mnie. Z Jastrzębskim Węglem czeka nas ciężki mecz, mam nadzieję, że go wygramy.

Marcin Lubiejewski (przyjmujący Pamapolu): - To była surowa lekcja dla beniaminka. Dobrze, że przyszła teraz. Może po pierwszych dwóch meczach była za duża euforia. Niektórzy z kolegów na tak dużych salach, przy tak licznej publiczności jeszcze nie grali, ale powinni wyjść i grać to co potrafią. I tak było, ale po pierwszym secie przegranym na własne życzenie, skończyła się nasza gra. Musimy się podnieść i zagrać w następnym meczu dobrą siatkówkę.

Aleh Akhrem (przyjmujący Resovii): - W pierwszym secie była trochę nerwowość wynikająca z tego, że graliśmy pierwszy mecz przed swoimi kibicami i bardzo chcieliśmy zaprezentować się z jak najlepszej strony, ale nie wychodziło. Również ja popełniałem błędy. Potem jednak wszyscy maksymalnie skoncentrowaliśmy się i pokazaliśmy to, co... można pokazać. Była świetna atmosfera. Dziękuje kibicom za nią, bo przy takim dopingu u zawodników rośnie adrenalina. Nie potrafię na meczu nic nie mówić. Nie potrafię cicho grać, bo to jest niemożliwe. Podobnie koledzy. Mamy fajną drużynę, jestem zadowolony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24