Asseco Resovia z trzema punktami. Rzeszowianie pokonali u siebie Aluron CMC Warta Zawiercie

To pierwsza tak zdecydowana wygrana rzeszowian w tym sezonie i pierwsza do zera. Z kolei "Jurajscy Rycerze" doznali czwartej porażki z rzędu i nic nie wskazuje, by trawiący ten zespół kryzys chciał ustąpić.

Trener Alberto Giuliani zaskoczył nieco wyjściowym składem. Wymienił dwójkę środkowych i na boisko weszli Jeffrey Jendryk oraz Piotr Hain. W pierwszym składzie wyszedł też Rafał Buszek, ale to była konieczność, bo z powodu kontuzji niedysponowani są dwaj inni przyjmujący Robert Taht i Nicolas Szerszeń. Z tego też powodu Bartosz Mariański został wpisany nie jako libero, ale przyjmujący. Buszek jednak nie zawiódł trenera podobnie jak obaj środkowi.

Rzeszowianie już na początku zbudowali nieznaczną przewagę i dzięki dobremu przyjęciu nie pozwalali zbliżyć się rywalom. Fabian Drzyzga, gdy tylko była do tego okazja korzystał ze środkowych, a oni wykorzystywali każdą okazję do zdobycia punktów. Goście jednak naciskali, nie do zatrzymania był w ataku Grzegorz Bociek i w końcu zawiercianie wyrównali po tym jak Flavio rozczytał plan Drzyzgi i zablokował Jendryka (12:12). Był to jednak, jak się okazało pojedynczy zryw ekipy przyjezdnej. Rzeszowianie odrzucali rywala serwisem lub jak w przypadku Fabiana Drzyzgi czy Klemena Cebulja zdarzały się nawet asy. Przewaga Resovii urosła błyskawicznie, a decydujące punkty w tej odsłonie zdobyli Buszek i Karol Butryn.

Po zmianie stron Resovii było już nieco trudniej zdobywać punkty. Gospodarze odskoczyli na dwa oczka, ale przy zagrywce Piotra Orczyka, to rywale objęli prowadzenie. Aluron prowadził już trzema punktami (13:16), ale w drugiej części tej odsłony znów pojawiły się w ekipie "Jurajskich Rycerzy" problemy w przyjęciu, a Resovia, dzięki świetnej grze w obronie rozkręcała się w kontrataku. Rzeszowianie wrócili na prowadzenie po bloku Piotra Haina na Orczyku (20:19) i nie oddała go już w tym secie. W końcówce coraz mniej skutecznego Boćka zmienił Mateusz Malinowski, ale to nie wpłynęło już na wynik.

Trzecia partia rozpoczęła się od wymiany, ale do czasu kiedy na zagrywce pojawili się kolejno Fabian Drzyzga i Klemen Cebulj. Obaj skutecznie wybili z głowy siatkówkę rywalom, a Resovia cieszyła się z okazałego prowadzenia (14:7). Niestety zbyt łatwo ono chyba przyszło, bo gospodarze mocno się rozluźnili i oddali całkowicie pole rywalom. Alberto Giuliani przerywał grę, próbował ożywić swój zespół, ale to miało krótkotrwały skutek. Gdy serią doskonałych zagrywek popisał się Piotr Orczyk (m.in. dwa asy serwisowe z rzędu), zawiercianie wyszli na prowadzenie (18:19) i zrobiło się gorąco. Rzeszowianie objęli ponownie prowadzenie, gdy asa zagrał mniej widoczny w tej odsłonie Butryn (23:22). Resovia nie wypuściła już szansy na zwycięstwo, a wygraną przypieczętował bez wątpienia najlepszy w tym spotkaniu Klemen Cebulj.

Już w niedzielę Asseco Resovia będzie gościć na Podpromiu kolejnego rywala, tym razem będzie to GKS Katowice. Początek tego spotkania o godzinie 14.45

Asseco Resovia - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0

Sety: 25:18, 25:23, 26:24.

Asseco Resovia: Drzyzga 2, Butryn 15, Jendryk 3, Hain 5, Buszek 11, Cebulj 21, Potera (libero) oraz Tammemaa, Woicki, Domagała 1, Krulicki. Trener Alberto Giuliani.

Aluron CMC Warta: Cavanna 1, Bociek 7, Flavio 7, Niemiec 4, Orczyk 14, Muagututia 7, Żurek (libero) oraz Malinowski 8, Kania, Depowski. Trener Igor Kolaković.

Sędziowali: Tomasz Flis i Paweł Burkiewicz.

MVP: Klemen Cebulj
TABELA, TERMINARZ, WYNIKI PLUSLIGI