Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez CV w teatrze nie zagrasz

aszenborn
sxc.hu
Tłumacz, kucharz, grafik... aktor - to zawód jak każdy inny, dlatego wszyscy aktorzy powinni mieć swoje CV przy ubieganiu się o pracę. Tylko trochę inne od przeciętnego. Jakie? Zapytaliśmy specjalistów.

Aktorzy należą do grupy najczęściej zmieniających miejsce pracy. Casting, rozmowa z dyrektorem teatru, zdjęcia próbne z reżyserem - to wszystko są formy nietypowej rozmowy kwalifikacyjnej. Przeciętny aktor jest zaprawionym w boju poszukiwaczem nowej pracy, zleceń czy nawet chałtury. I gdyby większość z nich chciało wpisać do swojego CV wszystko co dotychczas udało im się zrobić, ich aplikacja miałaby objętość średnio grubej książki. Na co zatem, aktorzy powinni kłaść główny nacisk pisząc swoje CV? Czy liczy się ilość zagranych ról, czy to w jakie postaci się wcielano?

Dobrego aktora trzeba wyczuć

Niełatwo jest dobrać odpowiedni zespół aktorski. Wiadomo, że wiele jest ról, do których nadają się np. tylko młode osoby. Czyli raczej z małym doświadczeniem zawodowym - Podczas rozmowy kwalifikacyjnej bardzo pomaga mi intuicja. Obserwując zachowanie, sposób mówienia, wykonywane gesty przez kandydata, potrafię ocenić czy szukam właśnie takiej osoby - zdradza Adam Kopciuszewski, który od 13 lat jest dyrektorem Teatru Zagłębia w Sosnowcu - Jednak zwracam też dużą uwagę na CV.

Liczy się dla mnie przebieg kariery zawodowej, to jakie grał role u jakich reżyserów, interesuje mnie jego wykształcenie. Zdarzają się również zabawne aplikacje, np. kiedyś kandydat wpisał jako umiejętności: "Na życzenie Pana Dyrektora"- dodaje Kopciuszewski.

Jednak nie wszystkim "teatralnym rekruterom" zależy na CV kandydatów do danej roli. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy w modzie jest angażowanie do spektakli, ludzi o teatrze nie mających pojęcia, ale są znani i przyciągają publiczność. Dziennikarz Kuba Wojewódzki z pewnością nie pisał CV by zagrać w spektaklu Michała Żebrowskiego, w jego nowym teatrze.

Tancerka Edyta Herbuś nie składała raczej aplikacji u Marcina Kwaśnego, by zagrać w sztuce "Kto dogoni psa", wystawianym w warszawskim Teatrze Ochoty. I w końcu słynna brzydula Ula, czyli Julia Kamińska, studentka germanistyki, nie zostawiała swoich dokumentów w sekretariacie teatru Komedia z Warszawy, by zagrać w przedstawieniu "Podwójna rezerwacja".

Nietypową formę rekrutacji do spektaklu wybrała także Joanna Szczepkowska. Po tym jak reżyser Krystian Lupa, wyrzucił ją z przedstawienia Teatru Dramatycznego za słynny już gest, aktorka postanowiła zebrać własny zespół do nowego przedstawienia.

Szczepkowska zamieściła w internecie ogłoszenie o pracę: "Szukam dziesięciu aktorów do prostego spektaklu opartego na "Panu Tadeuszu" Mickiewicza". - Zapewniam dobrą zabawę i naprawdę współczesne myślenie o sztuce. Jeśli moje ogłoszenie spotka się z dużym zainteresowaniem, będę oczywiście musiała dokonać wyboru, ale nie na podstawie CV - mówi Joanna Szczepkowska.

Należy pamiętać, że prawie w każdym większym mieście znajduje się teatr. Aktorzy, których znamy z telewizji to tylko malutki ułamek wszystkich osób mogących się pochwalić dyplomem aktorskim, czyli de facto uprawnieniami do wykonywania zawodu.

- Rekrutacja w teatrze wygląda bardzo podobnie jak w zwykłej firmie tyle, że praktycznie nigdy nie spotyka się ogłoszeń o pracę dla aktorów. Zwykle aktor zostawia CV w sekretariacie, czasem dołącza zdjęcie, demo i nie pozostaje mu nic innego jak czekać na zaproszenie od dyrektora. Aplikacje bez CV zazwyczaj nie są nawet przyjmowane - mówi ekspert rynku pracy z portalu Praca.pl Michał Filipkiewicz.

Kłamstwo ma krótkie nogi

Wielu aktorów by zwiększyć swoje szanse na angaż zamieszcza w swoim CV informacje, które z rzeczywistością nie mają nic wspólnego. - Pamiętam sytuację kiedy byłem na rozmowie z dyrektorem jednego z warszawskich teatrów.

Do gabinetu wszedłem tuż po moim znajomym, który też ubiegał się o angaż w tym teatrze. Na biurku dyrektora leżało jeszcze jego CV. Okazało się, że wpisał tam rolę, którą akurat ja grałem w tym samym czasie, w tym samym teatrze. Dyrektor od razu zwrócił na to uwagę. W internecie jest kilka portali, gdzie można znaleźć wszystkie role, nawet z najbardziej prowincjonalnych teatrów. Kwestią minuty było wykrycie, który z nas oszukał - opowiada Piotr Rzymyszkiewicz, aktor Teatru Adekwatnego z Warszawy.

Źródło

Praca.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24