Bieszczadzka Kolejka Leśna staje się turystycznym hitem

W szczycie sezonu turystycznego organizowane będą też specjalne kursy kolejki na zamówienie.
Bieszczadzka „ciuchcia” została zamknięta kilkanaście lat temu, dokładnie w stulecie swego istnienia. Nie dała jej rady pierwsza ani druga wojna światowa, pokonał ją dopiero plan Balcerowicza.

Walczyli o ponowne jej uruchomienie
Jednak grono entuzjastów „Bieszczadzkiej strzały” z całej Polski nie mogło się pogodzić z likwidacją kolejki. Przez kilka lat trwała walka o jej ponowne uruchomienie.
Te zabiegi zakończyły się sukcesem. Od kilku lat kolejka znowu w sezonie turystycznym wyrusza na szlak. Choć kursuje na znacznie krótszej trasie niż w czasach swej świetności, to jednak ciągle jest jedną z największych atrakcji turystycznych w Bieszczadach.

Na stacyjce w Majdanie k. Cisnej
Od maja w sali edukacyjnej na stacji w Majdanie k. Cisnej można oglądać makietę przedstawiającą kolej wąskotorową w miniaturze z przełomu lat 60. I 70. Ubiegłego stulecia. Makieta została zbudowana w skali 1:87. Składa się m.in. z dwóch stacji połączonych szlakiem.
Kolejka powstała w 1898 roku. Jej głównym zadaniem był wówczas transport drewna. W latach 20. XX wieku przeszła pod zarząd lwowskiej dyrekcji PKP. Wtedy też rozpoczęto przewóz ludzi, który z czasem stał się atrakcją turystyczną.
W 1996 r. Lasy Państwowe przekazały administrowanie kolejką fundacji Bieszczadzka Kolejka Leśna.
Bieszczadzka wąskotorówka z roku na rok cieszy się coraz większa popularności. W ubiegłym roku przewiozła ponad 95 tys. pasażerów. W ocenie zawiadujących kolejką "był to rekordowy sezon"
Dzięki dużemu zainteresowaniu turystów w zeszłym roku zgromadzono więcej środków na konserwację i modernizację torowiska, taboru kolejowego oraz budynków stacji. Wpływy ze sprzedaży biletów są podstawowym źródłem utrzymania bieszczadzkiej kolejki. Na trasie wąskotorówki trwają prace konserwatorsko-remontowe.