Biznes turystyczny najbardziej stracił nad Bałtykiem – w Bieszczadach nie

- Tegoroczny letni sezon turystyczny oceniam jako dobry, choć do jego zakończenia jeszcze pozostało trochę czasu – mówi Józef Szymbara, prezes Bieszczadzkich Schronisk i Hoteli Górskich sp. z oo. – Co prawda w lipcu aura była nieco kapryśna, co odbiło się nieco na frekwencji w naszych obiektach turystycznych, ale ogólnie jest dość dobrze.

Jak podaje "Rzeczpospolita", pogoda namieszała w wakacyjnej turystyce krajowej wyjątkowo mocno. Według raportu ARC Rynek i Opinia swoje zamiary zmieniła przeszło jedna trzecia planujących urlop Polaków. Z badania przeprowadzonego w połowie sierpnia wynika, że blisko 15 proc. ankietowanych zmieniło termin wyjazdu, przeszło 7 proc. skróciło urlop, a prawie 12 proc. zdecydowało się na zagranicę.

Nad morzem i nad jeziorami

Sondaż, jaki w punktach informacji turystycznej przeprowadziła Polska Organizacja Turystyczna, pokazuje, że najbardziej stracił biznes turystyczny nad morzem oraz nad jeziorami. W Bieszczadach – nie. W trójmieście spadek liczby turystów sięgnął 35 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Zyskały góry

Według Polskiej Organizacji Turystycznej spora część urlopowiczów zamieniła morzę na góry. 15 procentowy wzrost frekwencji odnotowało Zakopane.

Na deszczowej pogodzie znacząco zyskały biura turystyczne sprzedające wycieczki zagraniczne. Niektórym touroperatorom np. do Grecji zabrakło miejsc.

**Niezły  sezon w [

](http://www.strefabiznesu.nowiny24.pl/artykul/czym-bieszczady-wabia-turystow-55803.html)**

Ludzie zajmujący się turystycznym biznesem w Bieszczadach potwierdzają, że tegoroczny sezon można ocenić jako dobry. Frekwencja dopisuje. A aura w sierpniu - po pewnych zawirowaniach w lipcu -  jest wręcz bardzo dobra. -Zachęca do wędrówek po górach oraz noclegów w schroniskach i hotelach górskich położonych przy trasach i szlakach turystycznych - dodaje prezes J. Szymbara.