Spacerowicz bądź cyklista, zmierzający ścieżką od strony Białej do Mostu Karpackiego prawym brzegiem Wisłoka musi w tym miejscu zakończyć podróż i do mostu już nie dotrze, bo ścieżkę przecina w poprzek blaszane ogrodzenie. W ten sposób firma deweloperska Hartbex zaznaczyła, że jest właścicielem terenu. Wielu upatruje w tym geście zemsty na władzach miasta za decyzję radnych z lutego br.
Deweloper złożył w rzeszowskim ratuszu wniosek o zgodę na budowę 14-piętrowych budynków mieszkalnych, które miałyby powstać na Pobitnem na podstawie tzw. specustawy lex deweloper, która zezwala na taką inwestycję z pominięciem rygorów planu zagospodarowania terenu, o ile na taką inwestycję zgodzą się radni. Propozycję Hartbexu mocno skrytykowała Miejska Komisja Urbanistyczno – Architektoniczna, organ doradczy przy prezydencie miasta. Podobnie negatywną opinię wyraziła Komisja Gospodarki Komunalnej rady. Zasadnicze zarzuty: obiekty miałyby stanąć na terenach przeznaczonych pod zieleń, a ponadto w strefie zabudowy jednorodzinnej i niskiej zabudowy wielorodzinnej. Pomysł został także oprotestowany przez mieszkańców osiedla.
Ostatecznie radni odrzucili wniosek Hartbexu w obecnej postaci. Nie wykluczono jednak, że deweloper zmodyfikuje projekt budowlany i złoży wniosek ponownie.
I właśnie krótko po tej decyzji radnych w poprzek ścieżki nad Wisłokiem stanęło blaszane ogrodzenie. Dlaczego?
- To teren prywatny – ucina serię pytań Łukasz Weselak, specjalista ds. marketingu firmy Hartbex, upoważniony do kontaktów z mediami. – A gdyby pan tam sobie poszedł i złamał nogę, to ponieślibyśmy tego konsekwencje, prawda? To teren prywatny i został ogrodzony.
Na każde następne pytanie odpowiedź była ta sama: nie udzielamy więcej informacji. Także na to, pod jakimi warunkami i kiedy firma skłonna byłaby odblokować ścieżkę dla spacerowiczów i cyklistów.
A ta powstała w czasie, kiedy właścicielem terenu było miasto. Niektóre z tutejszych działek zostały na mocy prawa zreprywatyzowane, po czym odkupione już od prywatnych właścicieli przez Harbex.
To nie pierwszy raz, kiedy firma grodzi trakt rekreacyjny nad rzeką. W 2019 uczyniła to, grodząc swój teren budowlany tuż przy Moście Zamkowym przy ul. Kopisto i Podwisłocze. Wówczas władze miasta próbowały negocjacji z deweloperem.
- W tej sprawie kilkakrotnie spotykaliśmy się z zarządem przedsiębiorstwa, proponowaliśmy zamianę działek w taki sposób, by móc ponownie udrożnić tę trasę, albo też odkupienie działek, na której jest położona – relacjonuje Maciej Chłodnicki z biura prasowego rzeszowskiego ratusza. – Niemal każda nasza propozycja była odrzucana, drugiej stronie nie podobała się lokalizacja proponowanych przez miasto działek, albo też wycena.
Wobec nowej sytuacji na rzeszowskich bulwarach władze miasta również podjęły negocjacje z właścicielem Harbexu.
- Jeszcze w tym tygodniu mamy się spotkać po raz kolejny – zapowiada Chłodnicki. – Ponownie przedstawimy nasze propozycje o wykupie działek lub zamianie. Innej możliwości samorząd nie ma. Nie możemy „siłowo” usunąć ogrodzenia, bo stoi na prywatnym terenie.
W ratuszu nie rozumieją intencji dewelopera, bo przecież na zagrodzonym terenie nie prowadzone są żadne inwestycje budowlane, wobec czego piesi i rowerzyści nikomu i w niczym tu nie przeszkadzają.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice