Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bp Marian Buczek: Do zbrodni wołyńskiej podejdźmy po chrześcijańsku i w prawdzie [WIDEO]

Józef Lonczak
Józef Lonczak
Wideo
od 16 lat
Rozmowa z biskupem MARIANEM BUCZKIEM, emerytowanym ordynariuszem diecezji charkowsko-zaporoskiej w Ukrainie o tragedii na Wołyniu, działaniach UPA i prawdziwym pojednaniu.

Mija właśnie 80 lat od tragicznych wydarzeń nazywanych zbrodnią wołyńską, a ona nadal pozostaje niezabliźnioną raną. Rozmawiamy w rozwijającym się Rzeszowie, Jak obecnie mieszkańcy doświadczonego kiedyś Podkarpacia, ale też wszyscy Polacy mają podchodzić do tego co się wtedy stało?

Jak podchodzić? Po chrześcijańsku, a potem w prawdzie. Po chrześcijańsku, to znaczy jeśli są jakieś zastrzeżenia, czy też jeśli jest wina po stronie Polaków czy po stronie Ukraińców, to trzeba się do tego przyznać i powiedzieć drugiej stronie przepraszam. Bo trzeba wiedzieć, że z jednej strony zginęło około 120 tys. Polaków z rąk Ukraińców, ale także zginęli Ukraińcy z rąk Ukraińców i z rąk Polaków.

Wiemy, jak wyglądają te proporcje?

Jest teraz już mniej więcej policzone, że zginęło 20 tysięcy Ukraińców. Z tym, że około 2 tysiące Ukraińców zginęło niestety z rąk Polaków, bo były wtedy odwety. Jak Ukraińcy mordowali całe wioski, to Polacy prowadzili działania odwetowe i tu na Podkarpaciu mamy Pawłokomę, Lubliniec Nowy czy inne miejsca. Reszta tych pomordowanych Ukraińców ginęła z rąk band UPA. Ja to mówię, że to nie była Ukraińska Powstańcza Armia, tylko bandy, bo armia walczy z inną armią czy z partyzantką AK, z mężczyznami, którzy noszą broń. A jaka armia idzie i morduje kobiety, starców i dzieci oraz pali całe wioski.

Nie wszyscy Ukraińcy mordowali, bo przecież część zginęła z rąk własnych rodaków.

Oczywiście, że nie wszyscy Ukraińcy mordowali i przecież nie wszyscy byli w UPA. Natomiast część z nich poszła za ideologią Doncowa. Była to antyludzka ideologia. Jak się czyta ten jego „dekalog”, to się w głowie nie mieści. Więc nie wolno upraszczać, że wszyscy Ukraińcy mają krew na rękach. Nieprawda, bo tak nie jest...

... Polacy to chyba dobrze rozumieją. Świadczy o tym fakt, że odkąd ponad rok temu Rosja dokonała napaści na Ukrainę, nasi rodacy pomagają ofiarnie Ukraińcom.

Kiedy tylko pierwsi uchodźcy, uciekając przed skutkami tej wojny, pojawili się na wschodniej granicy Polski, to Polacy ich natychmiast przyjęli. Wśród nich byli także ci, których rodziny naprawdę ucierpiały na wskutek działań UPA. Ale w tej sytuacji piękne jest to, że powiedzieli sobie - pamiętamy o tym co było, ale w tej sytuacji oczywiście pomożemy tym ludziom, którzy w tej chwili, jako nasi krzywdzeni współbracia, są w potrzebie. Jestem przekonany, że my też powiemy, iż z naszej strony były niepotrzebne odwety. I w tej sytuacji też wypowiemy: przepraszamy. To jest właśnie postępowanie na gruncie chrześcijańskim i na gruncie prawdy.

Co jest takim trudnym elementem we wzajemnym pojednaniu. Ekshumacje?

Ja od 1987 roku znalazłem już 11 pojednań pomiędzy naszymi narodami. Pierwsze w Rzymie w 1987 roku: kardynał Józef Glemp i kardynał Myrosław Iwan Lubacziwski. A jednocześnie po jednym z takich kolejnych pojednań nastąpił zakaz ekshumacji. No wybaczcie, co to za pojednanie, jeśli nie można ekshumować naszych pomordowanych rodaków z nieoznaczonych grobów i potem po katolicku ich pochować i postawić krzyże w tych miejscach. Takie postępowanie będzie na gruncie chrześcijańskim i na gruncie prawdy.

Jak z wieloletniej obserwacji księdza biskupa wygląda wykorzystywanie trudnej historii polsko-ukraińskiej przez naszych wspólnych wrogów?

Mordy zaczęły się 17 września 1939 roku w tarnopolskim, bo tam Sowieci na to pozwolili. A apogeum nastąpiło w lipcu 1943 roku. W tę krwawą niedzielę cała diecezja łucka została wymordowana... Wracając do sedna pytania, to o tych tragicznych wydarzeniach wrogowie często nam przypominają. Mało tego, przy okazji wykorzystują nawet to, co dobre, do wzbudzania niepokojów. Sam kilkakrotnie słyszałem o dylemacie Ukraińców. „Czy wiecie, dlaczego Polacy pomagają Ukrainie? Nie wiecie - bo chcą odebrać Lwów”. Jest to prowokacja i niektóre media ukraińskie ją powielają. Nie dajmy się zmanipulować. Wierzę, że Polska i Ukraina mogą w przyszłości, po wojnie, zbudować nowe, dobre relacje oparte na współpracy politycznej, gospodarczej, militarnej, naukowej, historycznej i kościelnej. Obyśmy tylko nie stracili tej szansy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24