- Od tygodnia zacząłem myśleć o zabójstwie Małgosi - to słowa Mirosława L. skazanego za morderstwo. Przytoczył je dzisiaj sąd apelacyjny, który utrzymał w mocy wyrok 25 lat więzienia dla mężczyzny.
- 25 lat pozbawienia wolności, to najniższa kara, jaka mogła być orzeczona za tego rodzaju czyn - mówił sędzia Stanisław Urban z Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.
Obrońca 30-letniego Mirosława L. chciał jej złagodzenia albo zwrócenia sprawy do sądu okręgowego i przeprowadzenia kolejnego procesu. Ale sąd apelacyjny nie znalazł ku temu podstaw. Nie miał wątpliwości, że mężczyzna zaplanował morderstwo 33 - letniej Małgorzaty L. z Bratkowic.
- Zadawał jej ciosy wyłącznie w głowę - wyjaśniał sędzia.
Na ogłoszeniu wyroku nie było matki Małgorzaty. Reprezentował ją adwokat Łukasz Jóźwiak.
- Kara, którą wymierzył sąd, nie zadośćuczyni matce bólu i żalu po stracie córki - powiedział po wyjściu z sądowej sali.
Znał swoją ofiarę
Mirosław L. znał się z Małgorzatą. Pracowali kiedyś w jednym z rzeszowskich supermarketów. Ona była kasjerką, on ochroniarzem. W grudniu 2008 roku pożyczonym od ojca samochodem skazany zaproponował, że podwiezie ją do domu. W aucie rozpylił gaz. Wprawdzie Małgorzacie udało się wysiąść, ale zabójca ją dopadł i zadał kilka ciosów metalowym młotkiem. Gdy zorientował się, że jeszcze oddycha, dobił szpadlem i zakopał ciało.
Potem poszedł na komisariat. Powiedział policjantom, że Małgorzatę ktoś śledził. W końcu przyznał się do morderstwa.
Dlaczego to zrobił?
Podczas śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Rzeszowie utrzymywał, że Małgorzata chciała wyjawić jego żonie łączący ich romans.
- Pomawiał ją o zachowania, które nie miały miejsca. Niestety zamordowana nie może im zaprzeczyć - ubolewa adwokat Jóźwiak.
Sąd uznał, że Mirosław L. wymyślił wersję z romansem, by ukryć prawdziwy motyw.
- Była nim chęć zysku - mówił sędzia Stanisław Urban. Mirosław L. chciał przywłaszczyć sobie laptop, który pożyczyła mu Małgorzata. - Zażądała zwrotu laptopa, ale ja nie zamierzałem, bo potrzebowałem pieniędzy. Liczyłem się z tym, że mogę jej zrobić krzywdę - przyznał się w końcu w swoich wyjaśnieniach.
Planował też ukraść jej z konta kilka tysięcy złotych, które odłożyła na wyjazd do Ziemi Świętej. Zabrał jej kartę bankomatową, ale nie mógł odnaleźć kodu do konta i nie wybrał pieniędzy.
- Najbardziej sprawiedliwym wyrokiem za tak bestialskie zabójstwo byłaby kara dożywotniego pozbawienia wolności - uważa mecenas Jóźwiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji