Ta groteskowa sytuacja wydarzyła się w gminie Nowa Sarzyna w powiecie leżajskim. Tamtejsza gmina i miasto liczą powyżej 20 tysięcy mieszkańców, co oznacza, że chcąc kandydować na burmistrza, najpierw komitet musi zgłosić kandydatów do Rady Miasta w co najmniej połowie okręgów wyborczych. Drugi warunek jest taki, że zgłoszonych i zarejestrowanych kandydatów na poszczególnych listach we wspomnianej połowie okręgów wyborczych musi być tyle samo, co mandatów.
Na terenie gminy zarejestrowało się sześć komitetów wyborczych, jednak tylko trzy zdecydowały się wystawić kandydatów na burmistrza. Oprócz komitetu PiS, z którego startuje obecny burmistrz Andrzej Rychel, o fotel włodarza Nowej Sarzyny postanowili powalczyć Paweł Szczepański reprezentujący komitet KWW Aktywny Rozwój oraz Dariusz Półćwiartek z KWW Wspólna Gmina NS.
Gmina podzielona jest na trzy okręgi wyborcze, w których wybiera się odpowiednio: nr 1 - 6, nr 2 - 8 i nr3 - 7 radnych. Oznacza to, że aby móc wystartować na burmistrza, należy w co najmniej dwóch wymienionych okręgach zgłosić żądaną liczbę kandydatów do Rady Miasta. Oba komitety zgłosiły swoich kandydatów we wszystkich trzech okręgach, natomiast ich liczba nie była w obu przypadkach wystarczająca, co oznacza, że zarówno KWW Aktywny, jak i KWW Wspólna Gmina NS mają kandydatów do Rady Miasta, natomiast nie mogą wystawić kandydatów na burmistrza.
Co ciekawe, obaj panowie od ponad tygodnia spoglądają na mieszkańców z licznych plakatów informujących o ich kandydaturze na burmistrza. Obaj też czują żal i złość do Miejskiej Komisji Wyborczej, że to przez brak wiedzy jej członków i prezydium zostali pozbawieni szans na wyborczą walkę.
- Zaufaliśmy przewodniczącej Miejskiej Komisji Wyborczej w Nowej Sarzynie i to nas zgubiło. Kiedy składaliśmy potrzebne dokumenty, wielokrotnie pytaliśmy tej pani, czy wszystko jest w porządku i czy nie ma przeszkód do zgłoszenia kandydatury na burmistrza. Za każdym razem odpowiedź była twierdząca. Nagle w poniedziałek okazało się, że jednak zbyt mało zgłosiliśmy kandydatów, co uniemożliwia zgłoszenie kandydatury na burmistrza przez nasz komitet. Gdy to usłyszałem, to nogi się pode mną ugięły. Wierzę, że sytuacja, do której doszło, i błędne zapewnienia przewodniczącej, że wszystko jest dobrze, wynikały z jej braku wiedzy, a nie celowego działania. Sami jako komitet też bijemy się w piersi, bo mogliśmy dokładnie doczytać przepisy - mówi Paweł Szczepański, niedoszły kandydat na burmistrza Nowej Sarzyny.
- Miejska komisja działała nieprofesjonalnie. Na jednym z okręgów mieliśmy o jednego kandydata więcej; kiedy chcieliśmy go dopisać do innego okręgu, okazało się to niemożliwe. Złożyliśmy skargę do komisarza, choć nie mamy złudzeń, że niewiele wskóramy. Kandyduję w jednym z okręgów na radnego, więc nadal będzie można na mnie głosować, choć czuję ogromny niesmak i żal do tutejszej komisji - mówi Dariusz Półćwiartek.
Obaj niedoszli kandydaci złożyli skargi do komisarza wyborczego. Ten jednak uznał je za nieuzasadnione, ponieważ oba komitety nie spełniły warunku dotyczącego liczby kandydatów na radnych, która nie może być mniejsza niż liczba radnych wybieranych w danym okręgu.
- To bardzo rzadka i przykra sprawa, ale przepisy w tym względzie nie pozostawiają wątpliwości. Warunki do zarejestrowania kandydata nie zostały spełnione. Trudno powiedzieć, w jaki sposób teraz rozpatrywać sprawę plakatów wyborczych tych panów, ponieważ agitacja wyborcza to nie jest, gdyż nie startują na burmistrza - mówi sędzia Marcin Dudzik.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Odmieniona Lucyna Malec bryluje na imprezie. Czas się dla niej zatrzymał! [ZDJĘCIA]
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Ścibakówna nie wywodzi się z wyższych sfer. Tego nie wiedzieliście o żonie Englerta
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt