Byliście dla nich dobrzy
Będzie równo stąpał po ziemi
O Mateuszu Wawczaku pisaliśmy od października. Urodził się niepełnosprawny. Z dłońmi - "kleszczami homara” i krótszą lewą nogą. Nauczył się z tym żyć, ale z czasem jego stan stawał się coraz poważniejszy. Ciężki but ortopedyczny, który nosi, nadwyrężył jego sylwetkę. Nadzieją na uratowanie krótszej nogi przed amputacją była ortoproteza z tytanu. Wawczakowie mieli tylko dwa tygodnie na zebranie prawie 11 tysięcy. I wtedy pomogli im nasi Czytelnicy wpłacając na czas potrzebną kwotę. W poniedziałek, 12 grudnia w Poznaniu technicy ortopedzi zrobili odlew nogi z tytanu. Pod koniec stycznia Mateusz będzie już chodził na nowej nodze. Na konto Banku Spółdzielczego w Dynowie, nr 13-9093 0007 2001 0020 6095 0001 z dopiskiem "POMOC DLA MATEUSZA” do dziś wpłynęło ponad 13,5 tys. zł.
To zdjęcie zrobiliśmy Mateuszowi na początku października w akademiku w Krakowie, gdzie studiuje.