CBA: mamy wątpliwości w sprawie wypuszczenia marszałka Karapyty z aresztu

- Mamy wątpliwości, co do decyzji umożliwiającej marszałkowi województwa podkarpackiego opuszczenie aresztu po wpłaceniu nieadekwatnie niskiej kwoty. Naszym zdaniem sposób, w jaki została podjęta i zakomunikowana decyzja narusza powagę i godność sądu. Dlatego szef CBA Paweł Wojtunik skierował w piątek pismo w tej sprawie do Ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina. Poinformował ministra o możliwym braku zachowania bezstronności, obiektywizmu i niezawisłości przez sędziego prowadzącego posiedzenie i w związku z tym wystąpił o wszczęcie wobec niej postępowania dyscyplinarnego. Działanie szefa CBA nie jest krytyką niezawisłego sądu, a jedynie reakcją, do której jest zobligowany jako funkcjonariusz publiczny - wyjaśnia Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.

Przypomnijmy. Mirosław Karapyta jest podejrzany o korupcję, branie łapówek (od 1.5 do 30 tys. zł.), ma też zarzut przyjmowania korzyści osobistych w zamian za załatwienie spraw urzędowych czy pracy. Miało się to odbywać w latach 2011-2012. Karapyta został zatrzymany w miniony poniedziałek przez agentów CBA w swoim domu pod Lubaczowem.

W czwartek, po wpłaceniu kaucji wyszedł na wolność. Marszałek nie przyznał się do winy. Za zarzucane mu czyny grozi kara od 8 do 10 lat więzienia.

W ostatni piątek, marszałek, który był działaczem Polskiego Stronnictwa Ludowego, zrezygnował z członkostwa w tej partii. Także w piątek odbyła się sesja nadzwyczajna sejmiku, na której został złożony wniosek o odwołanie Karapyty. Może to nastąpić na sesji 27 maja. Marszałek zapowiedział także, że sam do dymisji się nie poda.