Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciągle pada deszcz, a rzeki wzbierają

Karolina Jamróg, Klaudia Tajs, Grzegorz Lipiec
Wysoki poziom wód gruntowych widoczny jest przy wałach Trześniówki, jednak nie zagraża mieszkańcom okolicznych domów.
Wysoki poziom wód gruntowych widoczny jest przy wałach Trześniówki, jednak nie zagraża mieszkańcom okolicznych domów. Klaudia Tajs
Padający od kilku dni deszcz sprawił, że zaczęło przybywać wody w podkarpackich rzekach, które jak na razie nie wystąpiły ze swoich koryt.

Mieszkańcy północnego Podkarpacia z niepokojem patrzą w niebo, a także na rosnący poziom rzek. Służby kryzysowe monitorują poziom wód, a straż pożarna jest w pełnej gotowości. Na szczęście, jak na razie obyło się nawet bez lokalnych podtopień.

We wszystkich podkarpackich rzekach przybywa wody. Na szczęście, mimo ciagle padającego deszczu, Daleko jest jeszcze do osiągnięcia poziomów ostrzegawczych.

- Mimo trwających od kilku dni ulewnych deszczy powódź nam nie grozi - uspokajają eksperci.

Na południu województwa troche podtopień

Strażacy wyjeżdżali dziś kilkanaście razy. Głównie do zalanych dróg, piwnic i powalonych drzew.

Intensywnie padający deszcz spowodował, że strażacy wypompowywali wodę z zalanych piwnic w powiatach rzeszowskim, brzozowskim i leżajskim. W Pilźnie musieli odpompować wodę, która zalała dojazd do sklepu spożywczego, a w Radomyślu udrażniali zalaną drogę powiatową.

Pełen monitoring w powiecie tarnobrzeskim

Kilkudniowe, obfite opady deszczu dla władz gminy Gorzyce, która została dwukrotnie zalana podczas ubiegłorocznej powodzi, to sygnał, że nie należy lekceważyć nawet najmniejszego podtopienia.

Na szczęście, jak przyznaje Jan Czech, sekretarz Urzędu Gminy w Gorzycach, po ostatnich suszach, gleba chłonie wodę.

- Dlatego nie ma podtopień wywołanych wysokim poziomem wód gruntowych - przyznał sekretarz. - Rzeki Trześniówka i Łęg utrzymują się w korytach, a ich poziom podniósł się nieznacznie.

W gminie Gorzyce, jak na razie miejskie służby z pomocą straży pożarnej będą walczyły z zastoiskami wody, jakie tworzą się na lokalnych ulicach.

- Największy problem występuje na ulicy Szkolnej w Gorzycach oraz Furmańskiej w Sokolnikach - dodaje sekretarz. - Tam konieczne będzie wypompowanie wody.

Na bieżąco prognozy meteorologiczne śledzą władze Baranowa Sandomierskiego. Ubiegłoroczna powódź była dla gminy łaskawa. Wody rzek Babulówki u Wisły nie wystąpiły z koryt. Największym wyzwaniem dla samorządu były lokalne podtopienia, których teraz także samorząd obawia się najbardziej.

- Jak na razie nie mamy żadnych zgłoszeń w temacie podtopień - uspokaja Jan Pelczar, wiceburmistrz Baranowa Sandomierskiego. - Prognozy meteorologiczne są bardzo optymistyczne, stąd mamy nadzieję, że nie trzeba będzie wszczynać alarmu.

Nie było podtopień

Poziom Wisły w Tarnobrzegu jest coraz większy. Zmiany są jednak niewielkie, bo co godzinę przybywa wody o około 3 centymetry. Rzeka nie wystąpiła z koryta. W Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego w Tarnobrzegu trwa wyczekiwanie.

- Stan wód w mniejszych rzekach, dopływach Wisły oraz samej Wiśle jest coraz wyższy. Sytuacja nie jest tragiczna, bo do stanów ostrzegawczych jeszcze sporo brakuje.

Na przykład w Sandomierzu mamy obecnie stan wód wysokich, a do pozio-mu ostrzegawczego brakuje ponad 90 centymetrów - mówi Tadeusz Blacha, odpowiedzialny za zarządzanie kryzysowe w powiecie tarnobrzeskim. - Prognozy pogody są korzystne, zatem bądźmy dobrej myśli.

Tarnobrzescy strażacy w ciągu ostatnich dwóch dni nie otrzymali żadnych zgłoszeń o lokalnych podtopieniach.

- Poziom wód w rzekach naszego regionu monitorujemy na bieżąco i jesteśmy gotowi do podjęcia akcji w każdej chwili - wyjaśnia starszy kapitan Jacek Widuch z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.

W powiecie stalowowolskim oraz niżańskim nie było żadnych zgłoszeń o lokalnych podtopieniach, a poziom rzek utrzymuje się poniżej stanów ostrzegawczych, a na Sanie poniżej stanu wód wysokich.

Prognozy synoptyków: powódź nam nie grozi

W województwie podkarpackim jeszcze przez cały czas pada, ale jak przewidują synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w czwartek możemy liczyć na poprawę pogody. Zachmurzenie ma być mniejsze i powinno pojawić się słońce.

Eksperci uspokajają, że przynajmniej na razie powódź nam nie grozi.

- Jutro możemy spodziewać się podtopionych pól i łąk. Opady będą jednak słabnąć i w piątek powinniśmy już cieszyć się latem - mówi Stanisław Szynalik, kierownik Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24