Ciężka przeprawa Sokoła Nisko w meczu ze Startem Pruchnik

Już w 4 min wynik otworzyć powinien Kołodziej. Po zagraniu Lebiody, niecelnie lobował wychodzącego z bramki Czerwińskiego. W 16 min bramkarz gości po raz kolejny stanął na wysokości zadania broniąc groźny strzał Tura. W 30 min Tur już był górą i pewnym strzałem z 15 m wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

W 34 min na tablicy wyników widniał ponownie wynik remisowy. Po dośrodkowaniu K.Mikłasza z rzutu rożnego najwyżej do piłki wyskoczył Jabłoński i głową skierował futbolówkę w okienko bramki Wietechy.

W 39 min gospodarze za sprawą Serafina strzelili drugą i jak się później okazało zwycięską bramkę. Napastnik Sokoła wyłuskał piłkę przed polem karnym i przez nikogo nie atakowany, strzałem przy słupku umieścił piłkę w bramce.

W 67 min szansę na wyrównanie strat miał Znamieńczyków, jednak jego mocny strzał z głowy z 5 m instynktownie wybronił Wietecha. W doliczonym czasie gry ambitnie grający Start miał piłkę meczową. Piłka po strzale Parawy nieznacznie minęła spojenie bramki Sokoła.

Sokół Nisko - Start Pruchnik 2:1 (2:1)

Bramki: 1:0 Tur 30, 1:1 Jabłoński 34, 2:1 Serafin 39.

Sokół: Wietecha – Dyba, Maciorowski, Lebioda, Woźniak, Sudoł (87. Drelich), Kołodziej, Pliszka, Niedziałek (76. Tabaka), Tur (76. Wojtak), Serafin. Trener Artur Lebioda.
Start: Czerwińśki – Gilarski (57. Parawa). Jabłoński, Kamiński (76. Kurecki), M.Mikłasz, K.Mikłasz, S.Barszcza, Stanik (62. Jarosz), Znamieńczyków, Pańko, J.Barszczak. Trener Arkadiusz Kiszka.

Sędziował Warzocha (Rzeszów). Widzów 200.