W czwartek pielęgniarki interweniowały w tej sprawie w Urzędzie Marszałkowskim.
Informacja wyszła na jaw w środę. W rzeszowskim szpitalu, zatrudniającym ponad 1100 osób, aż huczy od domysłów. Pracę może stracić 285 osób.
- Jesteśmy przerażeni. Podobno ma być zwolniona m. in. spora grupa położnych, pielęgniarki, pracownicy laboratorium. W sumie prawie jedna czwarta personelu! - mówi jeden z pracowników szpitala (Imię i nazwisko do wiad. redakcji).
Pielęgniarki szukają pomocy
To m. in. groźba zwolnień sprawiła, że przedstawicielki pielęgniarek i położnych ze szpitala na ul. Szopena spotkały się wczoraj z Mirosławem Sosną, dyrektorem departamentu ochrony zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim.
- Może to wychodzenie przed szereg, ale musimy dbać o interesy koleżanek - mówi Halina Kalandyk, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Podkarpaciu, która brała udział w spotkaniu.
Na biurko dyrektora szpitala im. Szopena trafiło ponad 40 wypowiedzeń złożonych przez lekarzy. Kolejne, z krótszym okresem wypowiedzenia, są zdeponowane u przedstawicieli OZZL. Jeżeli nic się nie zmieni, po 31 sierpnia w szpitalu zacznie brakować lekarzy.
Planów zwolnień nie ma, ale...
Mirosław Sosna zapewnia, że zwolnienia w "Szopenie" nie są planowane.
- Jest jednak ryzyko, że konsekwencją złożenia wypowiedzeń przez lekarzy może być utrata pracy przez część personelu - dodał Mirosław Sosna.
Krzysztof Prokop, zastępca dyrektora WSS, o redukcjach nie chciał rozmawiać. Powiedział tylko, że nie zapadła żadna decyzja w sprawie zwolnień. Pytany, czy dyrekcja planuje zmniejszyć zatrudnienie, odmówił komentarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?