Co z przedszkolami i szkołami dla ukraińskich dzieci? Podkarpackie placówki są przygotowane na ich przyjęcie?

Ministerstwo Edukacji i Nauki przygotowało informacje dla rodziców dzieci przybywających z Ukrainy. W materiale znalazły się praktyczne wskazówki dotyczące zapisania dziecka do szkoły oraz praw, jakie przysługują uczniom z zagranicy w polskich szkołach. Informacja została opracowana w języku polskim i ukraińskim.

Co zatem zrobić, aby zapisać dziecko do szkoły w Polsce? Dobrze, aby rodzic miał zebrane dokumenty z dotychczasowej nauki dziecka: świadectwa, zaświadczenia itp. Jeśli ich nie ma - może napisać oświadczenie o sumie ukończonych lat nauki ze wskazaniem placówki, do której dziecko uczęszczało. Później musi skontaktować się z wybraną polską szkołą i złożyć wniosek o przyjęcie do szkoły. Uwaga! Decyzję o przyjęciu podejmuje dyrektor placówki, ale szkoła podstawowa, w rejonie której rodzina mieszka, ma obowiązek przyjąć dziecko. Pozostałe podstawówki i szkoły ponadpodstawowe przyjmują dzieci w miarę posiadania wolnych miejsc.

Resort radzi co w sytuacji, gdy w wybranej szkole nie ma miejsc w danej klasie. Wtedy trzeba udać się do urzędu gminy i poprosić o wskazanie szkoły, w której dziecko będzie mogło się uczyć. Nauka dzieci i młodzieży w wieku 7-18 lat w publicznych szkołach jest nieodpłatna. Brak znajomości języka polskiego nie jest przeszkodą w przyjęciu do szkoły. Ta ma zorganizować dodatkowe nieodpłatne lekcje polskiego. Szkoła może także tworzyć tzw. oddziały przygotowawcze.

- Dyrektorzy szkół na Podkarpaciu zostali zobowiązani do zapoznania się z przepisami, a także do zorganizowania pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla dzieci - mówi rzecznik podkarpackiego kuratora oświaty. - Do współpracy ze szkołami zobowiązane są również poradnie psychologiczno-pedagogiczne.

Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznik prezydenta Rzeszowa mówi, że dla dzieci ukraińskich, które przyjechały do Rzeszowa do rodzin, bliskich, znajomych i zostaną tu dłuższy czas, miejsca w szkołach po prostu są. W przedszkolach także.

Kamil Krukiewicz z przemyskiego Urzędu Miejskiego mówi, że na razie uchodźcy z Ukrainy przebywają w Przemyślu góra dwa dni, to nie ma zapotrzebowania, by dzieci miały u nich uczęszczać do żłobków, przedszkoli, szkół.