Profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego przyjęła u siebie afrykańskich studentów medycyny uciekających z Ukrainy

Prof. Krystyna Leśniak - Moczuk z Instytutu Nauk Socjologicznych w Kolegium Nauk Społecznych Uniwersytetu rzeszowskiego znana jest w Rzeszowie z ogromnego zaangażowania w życie miasta, rozmaite akcje (Podkarpackie Krystyny), w tym także pomocowe.

Tym razem wyciągnęła pomocną dłoń do zagranicznych studentów uczelni medycznych na Ukrainie, uciekających przed wojną. Przyjęła u siebie w domu 8 młodych ludzi z Afryki, którym udało się przejść przez przejście graniczne w Budomierzu. Nakarmiła, dała nocleg.

Część już pojechała do swoich domów w Afryce. Część jeszcze czeka na wylot.

Niestety, wielu studentów nadal ma problemy z przejściem przez Medykę - takie sygnały dostajemy. - Szczególnie mężczyźni z Indii.

O sytuacji studentów z uczelni medycznych, którzy utknęli w gigantycznym korku po drugiej stronie pisaliśmy w niedzielę.

- Pragnę podziękować za artykuł. Moja córka ma w tej grupie swoich przyjaciół ze studiów. Potwierdzam, że są oni blokowani na przejściu. Wymaga się od nich zapłaty 100 dolarów by mogli być przepuszczeni - napisała do nas pani Izabela. - Do Medyki szli pieszo 20 km. Są tam od piątku. Nie mają wody, jedzenia, bądź im się kończy. Są to młodzi ludzie, zupełnie sami. Również w Kijowie jest grupa, w tym koleżanka córki, która nie potrafi się z miasta wydostać. Ambasada indyjska każe czekać.

Mamy kolejne sygnały, że studenci uczelni medycznych z zagranicy (m.in. Nigeryjczycy) już piątą dobę stoją na granicy. Chociaż mają przy sobie dokumenty potwierdzające, że studiują, mówią po angielsku, nadal nie mogą przekroczyć granicy. Są już wyczerpani.

Z kolei grupa studentów ze Lwowa chciałaby się wydostać z miasta, ale nie ma transportu. Dzieci też są przerażone.