Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Crasnovia po wygranej w Jaśle jest już wiceliderem

Sebastian Czech
W Jaśle nie brakowało walki, a zwycięsko z niej wyszła Crasnovia (zielona koszulki), która została wiceliderem.
W Jaśle nie brakowało walki, a zwycięsko z niej wyszła Crasnovia (zielona koszulki), która została wiceliderem. Marek Dybaś
Gospodarzom nie brakowało ani sił, ani umiejętności, ani ochoty do gry, co udowodnili w drugiej połowie, przeważając zdecydowanie i dążąc do odwrócenia losów spotkania.

Czarni byli za to mniej skuteczni od przeciwników i zapłacili za ten mankament wysoką cenę. Optyczną dominację jaślan po przerwie bramkowym efektem udokumentować mógł, niedługo po wejściu na boisko, Ireneusz Brożyna.

Znalazł się on w polu karnym, strzelił mocno z ostrego kąta, a piłka minimalnie minęła cel. Następnie Bartosz Szopa finalizował składną, zespołową akcję pięknym uderzeniem, jednak nieznacznie mijającym poprzeczkę. Kilka minut po zdobyciu gola ponownie na listę strzelców mógł wpisać się Damian Kulig, lecz piłka po jego strzale głową przeleciała tuż obok słupka. W końcówce Marcin Warchoł strzelał niecelnie z 25 metrów do odsłoniętej bramki, a Szopa w doliczonym czasie źle przyjął piłkę w polu karnym i ta stała się łupem bramkarza.

W pierwszej połowie Crasnovia miała kilka przechwytów w środku pola, pożytkowanych w postaci prostopadłych podań do napastników, po których dochodziło do niebezpiecznych sytuacji w polu karnym. Po jednym z takich zagrań Tomasz Pietrasiewicz przegrał pojedynek jeden na jeden z Rolandem Kmiecikiem.

Po paru minutach wszakże jasielski bramkarz skapitulował, mając za przeciwnika Adriana Szczepańskiego (gol dedykowany małżonce z okazji rocznicy ślubu). Znakomitą partię rozgrywał Krzysztof Majda, rozprowadzając piłki ze środkowej strefy i wypracowując bramkowe okazje. Kolejną miał Pietrasiewicz, ale trafił piłką w obrońcę, strzelając z pola karnego. Z prawej strony dośrodkowywał często Sławomir Rozborski i po jednej z centr Pietrasiewicz podwyższył wynik.

Przed przerwą prawe skrzydło było również mocną stroną miejscowych. W tej części boiska Kulig parę razy wymieniał piłkę z włączającym się do akcji ofensywnych Krzysztofem Szydło, a następnie dośrodkowywał na pole karne. Tam niestety piłkę najczęściej wybijali obrońcy Crasnovii.

CZARNI JASŁO - CRASNOVIA 1-3 (0-2)

0-1 A. Szczepański (27, sam na sam z bramkarzem), 0-2 Pietrasiewicz (36, głową po dośrodkowaniu Rozborskiego), 1-2 Kulig (76, z bliska w zamieszaniu po wrzutce z rzutu rożnego), 1-3 Stępień (90+3, sam na sam po wywalczeniu piłki przez Cyrnka).

Czarni: R. Kmiecik - Szydło, Nabożny (61. Jamuła), Setlak, Warchoł - Kulig, Szopa, Chrząszcz, Stopyra (46. Dziedzic), Grzesiak (57. Brożyna) - Świątkowski. Trener Klisiewicz.
Crasnovia: Nalepa - Buczek (67. Micał), Drapała, Baran, Omiotek - Rozborski, Gwazdacz (82. Ostrowski), Majda, R. Szczepański (89. Cyrnek), A. Szczepański - Pietrasiewicz (74. Stępień). Trener Nalepa.
Sędziował Wałęga (Dębica). Żółte kartki: Setlak, Jamuła - Buczek, Omiotek, Majda, A. Szczepański, Stępień; czerwona: Dziedzic (86, kopnięcie przeciwnika po gwizdku sędziego). Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24