Kilka dni temu głos w sprawie zabrał Jan Krzysztof Ardanowski z PiS, były minister rolnictwa. - Zboże z Ukrainy blokuje polskie magazyny, jest w wielu magazynach. Firmy obracające zbożem, mając dużo tańsze zboże z Ukrainy, nie są zainteresowane kupnem zboża od polskich rolników, a praktycznie zaczęły się żniwa - powiedział polityk PiS dziennikowi „Rzeczpospolita”. Dodał on, że było naszą naiwnością, że damy sobie radę z transportem drogą lądową ukraińskiego zboża, które wcześniej było transportowane drogą morską.
Swoje zaniepokojenie tą sytuacją wyraził 29 czerwca Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych. W stanowisku Zarządu można przeczytać, że do Polski wwożone są stosunkowo niewielkie transporty ukraińskiego zboża, na tyle jednak duże, żeby u nas powodować obniżki i niepokój rolników przed żniwami. Nie są to jednak ilości, które mogłyby wpłynąć na sytuację światową i obniżyć ceny zboża w świecie. Dlatego Zarząd KRIR zaproponował, by to UE kupowała bezpośrednio na Ukrainie zalegające zapasy zboża i żeby to UE była odpowiedzialna za handel tym zbożem poza UE.
Otwarcie o problemie mówi prezes Podkarpackiej Izby Rolnej Stanisław Bartman.
– W zeszłym tygodniu miałem spotkanie z rolnikami w Lubaczowie. W okolicach Lubaczowa i Jarosławia jest kilka podmiotów, które kupują ukraińskie zboże. W spotkaniu brała udział poseł PiS Teresa Pamuła i słyszała ona, jak chłopi się burzyli. Punkty skupu są pozamykane, a rolnicy mają zboże do sprzedania, ale nie mogą tego zrobić. Nie rozumiem, dlaczego nie można opróżnić magazynów, skoro za tydzień zaczynają się u nas żniwa, a plony zapowiadają się nienajgorsze. Nasza pszenica kosztowała dwa tygodnie temu nawet 2000 za tonę, później jej cena spadła poniżej 1000 zł. Przy drożyźnie nawozów i środków ochrony roślin, paliwa, to żadne gospodarstwo nie wytrzyma tego – mówi Nowinom prezes Bartman.
W ocenie zjawiska jest natomiast bardzo ostrożny dyrektor Podkarpackiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale Robert Pieszczoch. Podkreśla on, że o ukraińskim zbożu na Podkarpaciu tylko się mówi, a nikt go nie widział. – Już drugi tydzień próbuję zlokalizować to zboże i nie wiem, gdzie ono jest – mówi dyr. R. Pieszczoch.
– Pewnie jakieś partie ukraińskiego zboża przejechały przez naszą granicę, ale próbując dowiedzieć w środowisku rolniczym, gdzie to zboże można kupić, niczego się nie dowiedziałem – mówi dyrektor PODR w Boguchwale. – Jeśliby do nas przyjechało tyle ukraińskiego zboża, jak się mówi, to byłoby ono zagrożeniem dla naszych rolników, ale na dzisiaj według mojej wiedzy ciężko mówić o czymś, co nie zaistniało.
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Ciecióra zaprzecza, by ukraińskie zboże zalegało w Polsce. – Na pewno ukraińskie zboże wpływa w jakiś sposób na nasz rynek, natomiast nie jest to dzisiaj zasadniczy wpływ na cenę, która jest obecnie oferowana – mówi wiceminister portalowi polskatimes.pl.
Dopytywany, z czego więc wynika niska cena zboża, Krzysztof Ciecióra odpowiada, że przede wszystkim wynika ona z europejskiej giełdy MATIF.
Wiceminister wyjaśnia, że do Polski wpłynęło 684 tys. ton ukraińskiego zboża. – To mało, jeśli zestawimy z tym, że Polska produkuje rocznie 24 mln ton – wyjaśnia. Krzysztof Ciecióra podkreśla, że nie wydaje się, żeby była to ilość, która jest w stanie trwale zdestabilizować sytuację w Polsce.
– Lokalnie – być może tak – w rejonach przygranicznych. Ale podkreślam – tylko lokalnie i krótkoterminowo – wyjaśnia.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco