Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław Lang: Finisz w Rzeszowie obejrzą miliony

Tomaz Ryzner
Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne i prezydent Tadeusz Ferenc podpisali w rzeszowskim ratuszu umowę o organizacji III etapu Tour de Pologne.
Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne i prezydent Tadeusz Ferenc podpisali w rzeszowskim ratuszu umowę o organizacji III etapu Tour de Pologne. Bartosz Frydrych
Rozmowa z CZESŁAWEM LANGIEM, dyrektorem generalnym wyścigu kolarskiego Tour de Pologne, który 5 sierpnia zawita do Rzeszowa.

- Czy Rzeszowowi opłaca gościć u siebie kolarzy Tour de Pologne.
- Na pewno, tyle że tego nie można policzyć. Impreza nie jest komercyjna. Nie sprzedaje się kibicom biletów, ale promocja miasta jest ogromna. Transmisja telewizyjna trafia do milionów kibiców w dziesiątkach państw. Ciągle pracujemy nad tym, aby te relacje były jeszcze ciekawsze. Dlatego pracujemy z tymi samymi ludźmi, którzy obsługują choćby Tour de France.

- Niektórzy kierowcy będą zgrzytać zębami, kiedy pozamykane zostaną ulice.
- Na zakończenie Tour de France ulice Paryża są wyłączone z ruchu cały dzień i ludzie jakoś tam żyją. W Rzeszowie nie wszystkie zostaną zamknięte. poza tym nie działamy z zaskoczenia. Grubo przed imprezą informujemy o wszelkich utrudnieniach.

- Tour de Pologne towarzyszy ostatnimi laty zwykle dodatkowe przesłanie, odwołanie do wydarzeń kulturalnych, historycznych.

- Swego czasu podążaliśmy szlakiem Jana Pawła II, mieliśmy rok wyzwolenia Auschwitz, promowaliśmy Rok Chopinowski. Teraz prezydent Komorowski ogłosił rok 2014 rokiem wolności. Ma to oczywiście związek z 25 rocznicą przemian ustrojowych w kraju. Aby to uczcić wystartujemy w Gdańsku. 3 sierpnia kolarze ruszą na trasę z historycznego miejsca, jakim jest brama Stoczni Gdańskiej. Patronat nad startem wyścigu obejmie były prezydent, Lech Wałęsa, który będzie obecny na starcie wyścigu.

- Szybko dogadał się pan z włodarzami Rzeszowa w kwestii organizacji III etapu.

- W Rzeszowie panuje znakomity klimat dla kolarstwa i to nie tylko tego zawodowego, ale również amatorskiego. Rozmowy w Rzeszowie przebiegają zawsze szybko i miłej atmosferze. Podkreślam to, bo to nie jest tak, że siądę sobie nad mapą, wykreślę ołówkiem trasę wyścigu i mogę być pewny, że tak właśnie pojedziemy. Są miasta, gdzie urzędnicy kręcą nosem na wyścig, nie czują sportu, albo po prostu nie chce im się angażować w organizację imprez. Rzeszów na czele z prezydentem Tadeuszem Ferencem zawsze wita nas otwartymi ramionami.

- Lech Piaseczki mówił mi rok temu, że Rzeszów ma jedne z najlepszych dróg w Polsce.

- Zgadzam się. To super sprawa dla kolarzy. Podkarpacie to zresztą piękne, malownicze rejony Polski. Cieszę się, że zaufano nam kolejny raz. Impreza będzie ciekawa, a mieszkańcy się nie zawiodą.

- W poprzednim roku dwa etapy odbyły się we Włoszech. W tym roku tour też wyjedzie poza granice Polski?

- Owszem, ale nie tak daleko. Tym razem kolarze będą się ścigać na drogach Štrbskégo Plesa na Słowacji. Chcemy pokazać, że nasze oba kraje potrafią zgodnie współpracować i organizować duże imprezy sportowe na poziomie. Na Słowacji zawodnicy zmierzą się z Wysokimi Tatrami. Rywalizacja zapowiada się tam bardzo ciekawie.

- To znaczy, że porwanie się na Włochy było błędem?

- Przeciwnie. Zmierzyliśmy się z potężnym wyzwaniem, musieliśmy przetransportować grubo ponad tysiąc osób, w drogę ruszyło 20 tirów, trzy samoloty czarterowe, ale daliśmy radę. Włosi żartowali, że od czasów bitwy o Monte Cassino Polacy nie prowadzili w ich kraju tak poważnej operacji logistycznej. Jesteśmy w kolarskiej Lidze Mistrzów, na co pracowaliśmy 15 lata. Co roku jesteśmy oceniani. W minionym roku na 100 możliwych punktów, otrzymaliśmy za organizacje 99,7. nie dostajemy od największych tourów.

- Magnesem dla kibiców powinny być gwiazdy. Jak sytuacja wygląda na tym polu?

- Jest pewne, że wystartują Michał Kwiatkowski i Rafał Majka. Pozostałe zgłoszenia są kwestią czasu. Przypomnę, że sezon rozpoczął się rewelacyjnie, Michał wygrał Wyścig Dookoła Algavre. Pokonał między innymi. Alberto Contadora. W naszym tourze nie zabraknie innych polskich asów. Zagraniczni też będą.

- Mija 25 lata od mistrzostwa świata, jakie w Chamberry zdobył świętej pamięci Joachim Halupczok.

- W czasie wyścigu przypomnimy jego sylwetkę. Jeden etap będzie poświęcony też zmarłemu niedawno Stanisławowi Szoździe.

- Kolarstwo staje się masowe, ale na przykład na Podkarpaciu mamy właściwie dwa kluby, Azalię Brzóza Królewska i Resovię.

- Za moich czasów problemem był sprzęt. Zanim otrzymałem kolarkę, musiałem wygrać wyścig na Damce, która pożyczyłem od mamy. Dziś sprzęt jest, ponad 4 miliony ludzi deklaruje, że jeździ na rowerze, ale do pełni szczęścia brakuje masowego szkolenia młodzieży. Nie ma LZS-ów, w których ja też zaczynałem ściganie. Brak zapaleńców, trenerów. Mamy sukcesy w seniorach, jest wiele różnych wyścigów, ale jeśli chodzi o utworzenie systemu stworzenie piramidy szkoleniowej, mamy wiele do zrobienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24