Czuwaj Przemyśl w Głogowie walczył tylko do przerwy

Chrobry Głogów - AZS Czuwaj Przemyśl 40-26 (20-9)

Chrobry: Stachera, Zapora, Kapela - Jankowski 6, Bednarek 4, Płócienniczak 4, Mochocki, Kuta 2, Gujski 4, Ścigaj 8, Świtała 4, Łucak, Czekałowski 3, Płaczek 3, Wysokiński 2.
Czuwaj: Sar, Szczepaniec, Jarosz - Dziatkiewicz, Kroczek 4, Kostka 1, Stołowski 1, Sliwka 3, Hataś, Oliferczuk 6, Nowak, Misiewicz 2, Papaj 3, Błażkowski, M. Kubisztal 3, D. Kubisztal 3.
Sędziowali Jolanta Brehmer i Anna Skowronek (Ruda Śląska). Kary: 6 min - 6 min. Widzów 400.

Szczypiorniści Czuwaju Przemyślu tylko do 18. minuty prowadzili w miarę wyrównaną walkę, przegrywając zaledwie 7-10.

Potem jednak już zdecydowanie przeważali gospodarze, którzy do przerwy dorzucili 10 goli, tracąc tylko 3. Dzięki temu odnieśli swoje najwyższe zwycięstwo w tym sezonie. Czuwaj bardzo kiepsko zagrał w obronie, tracąc już do przerwy 20 goli.
- Za dużo własnych błędów, nieprzygotowane rzuty, aż piętnaście strat - ocenia mecz Bogusław Kubicki. - Z taką statystyką nie da się uzyskać korzystnego wyniku.

Chrobry, mając aż 11 bramek zapasu, w drugiej odsłonie kontrolował przebieg gry i stale utrzymywał bezpieczny dystans. Przemyślanie, wprawdzie, zanotowali w niej 17 trafień, ale nie potrafili zagrozić rywalowi, z którym mieli powalczyć o przysłowiowe cztery punkty. W naszej drużynie na najwyższą ocenę zasłużył bramkarz Paweł Sar. Niezłe momenty miał także Bogdan Oliferczuk.