Siarka bardzo chciała iść za ciosem, wygrać trzeci mecz z rzędu, ale w Polkowicach nie poszalała i nie wykonała kolejnego kroku, który przybliżyłby ją do zachowania ligowego bytu.
- Przegraliśmy bardzo ważny mecz dla układu tabeli, choć bardzo dobrze go rozpoczęliśmy – komentował szkoleniowiec Siarki. – Pierwsze piętnaście minut fajnie i wysoko presowaliśmy. Zdobyliśmy bramkę, mieliśmy jeszcze kilka odbiorów w wysokiej strefie. Było jednak podobnie, jak w meczu z Olimpią Elbląg. Odbieramy piłkę wysoko, ale brakuje trochę jakości, żeby dojść do sytuacji bramkowej.
Polkowiczanie dość szybko wyrównali, a całą połowę zakończyli na plusie, ponieważ wbili tarnobrzeżanom gola „do szatni”.
Bramkę straciliśmy po bezmyślnym faulu Kacpra Cichonia. Po rzucie rożnym dostajemy gola do szatni. W przerwie mówimy sobie, że trzeba podnieść głowy do góry, walczyć, a tu wychodzimy na boisku i praktycznie po pierwszej akcji robi się trzy jeden dla Górnika.
kontynuuje coach Siarki
Trener naszego jedynaka w 2 lidze nie odmawiał swoim piłkarzom ambicji, pełnego zaangażowania.
- Nie można powiedzieć, że drużyna nie robiła, co w jej mocy, że nie zagrażaliśmy bramce gospodarzy. Paweł Mróz miał kluczową okazję w pierwszej połowie, w drugiej bramkarz mu świetnie obronił – zaznacza trener tarnobrzeżan. – Wygrała drużyna bardziej wyrachowana, bardziej skuteczna, która była w tym dniu w lepszej dyspozycji.
Sytuacja siarkowców w tabeli jest niewesoła, ale do końca sezonu można jeszcze zdobyć 15 punktów.
- Musimy walczyć. Mamy jeszcze pięć meczów, a w tej lidze z każdym można wygrać – podsumował Dariusz Kantor.
Tomasz Grzegorczyk, trener Górnika (nie tak dawno Apklan Resovii) przyznawał rację trenerowi Siarki.
Zgadzam się, w tej lidze możesz wygrać z każdą drużyną. My pechowo potraciliśmy dużo punktów, ale w meczu z Siarką byliśmy zmotywowani i odpowiednio zdeterminowani, aby zdobyć komplet punktów. Trafiliśmy z ustawieniem i personaliami, jeśli chodzi o wyjściowy skład
podkreślał coach polkowiczan.
- Kapitalne zawody rozegrał Żenia (Jewhenij Biłokiń – red.), ale też cały zespół pracował na zwycięstwo. Żenia dał nam karnego, Arek Piech trafił, a drugiego gola strzeliliśmy w odpowiednim momencie, bo po nim sędzia zagwizdał koniec połowy. To dało psychiczną, mentalną przewagę, dodało wiary zawodnikom, a po zmianie stron zrobiło się trzy jeden i mecz się nam ułożył – opisuje trener Górnika.
Górnik zaksięgował trzy punkty, ale trener stwierdził, że to tylko wygrana bitwa.
– Też jesteśmy w sytuacji, że co tydzień wychodzimy na boisko, jak przed meczem finałowym – dodał Tomasz Grzegorczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce