Developres SkyRes Rzesżów – Fatum Nyiregyhaza 4:0 (25:20, 25:9, 25:19, 25:18)
Developres: Barakova, Zaroślińska-Król, Tokarska, Hawryła, Blagojević, Zakościelna, Sawicka (libero), Medyńska (libero) oraz Kamila Witkowska, Kinga Hatala, Agnieszka Rabka i Katarzyna Żabińska. Trener Lorenzo Micelli.
Fatum: Francesco Machado, Danielle Brisebois, Alexandra Laszlop, Jazmine White, Olivera Medić, Allison Mayfield, Fruzsina Toth (libero) oraz D. Toth (libero). Trener Laszlo Hollosy
Węgierski zespół padł ofiarą ataku zimy i do Rzeszowa przyjechał w ostatniej chwili. Rywalki Developresu poprosiły o trochę czasu i z tego powodu mecz opóźnił się o blisko godzinę. To nie był jedyny problem zespołu z Nyireghazy. Węgierki przyjechały do Rzeszowa tylko z jedną rezerwową i to na pozycji libero. Zabrakło m.in. Elizabet Vargi, Rumunki, która jest jedną z liderek tego zespołu.
Mimo zmęczenia podróżą i braku podstawowych zawodniczek przyjezdne rozpoczęły bardzo dobrze. Prowadziły w połowie pierwszego seta 14:12, ale na tym skończyło się ich wojowanie. Humory przeciwniczkom popsuła trudną zagrywką Maja Tokarska, to ona rozpoczęła dominację rzeszowianek w pierwszej części tego spotkania.
Drugi set był już bardzo jednostronnym widowiskiem, poza samym początkiem. I tym razem kluczem do wygranej była zagrywka. Jeśli gospodynie nie punktowały bezpośrednio serwisem, to za chwilę stawiały blok lub kończyły kontrę. Ostatnie momenty, to z kolei bardzo dobra postawa w polu serwisowym Barbary Zakościelnej, która ponownie pod nieobecność Michaeli Mlejnkovej zagrała cały mecz.
W trzeciej odsłonie trener Lorenzo Micelli postanowił nieco przemeblować skład. Na boisku pojawiły się siatkarki, które rozpoczynały mecz na rezerwie: Kinga Hatala, Agnieszka Rabka i Katarzyna Żabińska, wcześniej wyszła też Kamila Witkowska. Gospodynie musiały się nieco przyzwyczaić do boiska, bo otwarcie miały nie najlepsze. Rywalki wyszły na nieznaczne prowadzenie 8:6, które jednak szybko udało się zniwelować. W drugiej części seta Developres skutecznie pielęgnował wypracowaną przewagę i w pełni kontrolował przebieg tego starcia. Set asem serwisowym zakończyła Katarzyna Żabińska.
Drużyny umówiły się na cztery partie i mimo że było już 3:0, odbył się dodatkowy set. Ten tylko potwierdził zdecydowaną dominację rzeszowianek tego dnia. Developres zagrał identycznym składem jak set nr 3.
Mimo że był to tylko sparing, a aura nie była najlepsza, mecz oglądało ponad trzystu widzów, którzy oklaskiwali zawodniczki.
Kamila Witkowska z Developresu Rzeszów po wygranym meczy z BKS-em Bielsko-Biała 3:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?