Developres SkyRes Rzeszów – Polski Cukier Muszynianka Enea 3:2**Sety:** 23:25, 25:22, 25:20, 25:27, 15:9.
Developres: Kaczmar, Helić, Śliwińska, Paskova, Mróz, Hawryła oraz Nickowska (libero), Borek (libero), Kaczorowska, Flakus, Żabińska, Kamenova. Trener Jacek Skrok.
Muszynianka: Rabka, Łyszkiewicz, Cvetanović, Wójcik, Savić, Sosnowska oraz Medyńska (libero), Sredić, Wawrzyniak, Cikiriz. Trener Ryszard Litwin.
ZAPIS RELACJI LIVE
Pierwszy set lepiej rozpoczęły przyjezdne, ale Developres szybko doszedł do głosu. Bardziej za sprawą pomyłek swoich przeciwniczek, które nie mogły wstrzelić się w boisko hali na Podpromiu. Po trzech z rzędu autowych atakach Muszynianki było 6:4. Akcje Adeli Helić powiększyły przewagę gospodyń. To nie było jednak piękne widowisko, oba zespoły miały poważne problemy ze skończeniem swoich ataków. Emocji jednak nie brakowało, bo akcje były momentami bardzo długie.
Ciężar zdobywania punktów dla Muszynianki wzięła na siebie Marina Cvetanović i wychodziło jej to bardzo dobrze. Po kolejnym skutecznym ataku Słowenki przyjezdne wyrównały (18:18), a chwilę potem przyjmująca zespołu z Muszyny wyprowadziła swój zespół na prowadzenie (21:22). Przyjezdne tej szansy z rąk nie wypuścili, a decydujący punkt zdobyła Koleta Łyszkiewicz.
Drugi set świetnie rozpoczęła Katarzyna Mróz, stanęła niczym ściana i zablokowała trzy kolejne ataki Muszynianek, potem asa dołożyła Paskova i było 7:2. Rzeszowianki zamiast pójść za ciosem stanęły. Kompletnie w ataku nie radziła sobie Adela Helić, koleżanki też jej nie były w stanie wspomóc i zrobiło się 7:8. Przy stanie po 12 do roboty wzięła się Magdalena Hawryła. Jej cztery skuteczne ataki dały rzeszowiankom prowadzenie 15:12. To nie była jednak bezpieczna przewaga, bo rywalki były bardzo groźne. W końcówce problem ze skończeniem ataku miała Hawryła, zmieniła ją Katarzyna Żabińska, ale i ona dostała „czapę”. Sprawy w swoje ręce wzięła wtedy Paskova pozbawiając rywalki złudzeń.
Po długiej przerwie w spotkanie lepiej weszły przyjezdne. Prowadziły nieznacznie przez większość seta, były bardziej przekonywujące w ataku, ale nie były w stanie zbudować bezpiecznej przewagi. W połowie seta na boisku pojawiła się Kremena Kamenowa. Nie przyłożyła ona bezpośrednio ręki do tego co się działo później, ale od tego momentu Developres zaczął brać górę. Po kiwce Helić rzeszowianki objęły prowadzenie i nie oddały go już do końca seta. W końcówce mocno rozkręciła się atakująca naszego zespołu i to jej zasługą w dużej mierze było zwycięstwo w tej partii.
Czwarta odsłona jak i poprzednie zaczęła się od prowadzenia Muszynianki, ale tym razem „mineralne” zbudowały pokaźną przewagę. Skuteczne zagrywki Cvetanović, Wójcik i Wawrzyniak, dały prowadzenie przyjezdnym 3:10. Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy rzeszowianki uruchomiły skuteczny blok. Od stanu 16:22 Developres odrobił, aż pięć oczek z rzędu. Potem na obroty weszła Adela Helić i mieliśmy bardzo emocjonującą końcówkę. Gdy wydawało się, że nic nie jest w stanie zatrzymać rozpędzonych rzeszowianek, rywalki obudziły się w końcówce. Do wygrania seta potrzebowały jednak, aż czterech piłek setowych.
W tie-breaku pierwszy punkt padł łupem przyjezdnych, ale pięć kolejnych to głównie zasługa Mirosławy Paskovej, która kąśliwymi zagrywkami sprawił sporo kłopotów rywalkom (5:1). Rozkręcone rzeszowianki z każdą minutą dokładały kolejne punkty i zakończyły tę partię wygraną, choć rywalki do samego końca nie odpuszczały.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża