Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Asseco Resovia przegrała z Cuprum Lubin? Goście zagrali na luzie. Gospodarze źle weszli w mecz. Czwarty set był "na żyletki"

bell
W akcji Thibault Rossard, który w wyjściowej szóstce grał zamiast nie będącego w pełni zdrowia Klemena Cebulja
W akcji Thibault Rossard, który w wyjściowej szóstce grał zamiast nie będącego w pełni zdrowia Klemena Cebulja Krzysztof Kapica
- Może to delikatny spadek formy, albo po prostu gorszy mecz. Takie też się zdarzają - komentuje niedzielną porażkę 2:3 siatkarzy Asseco Resovii z Cuprum Lubin Fabian Drzyzga, kapitan resoviaków.

Myślę, że na początku może nie byliśmy zaskoczeni ich grą, ale byliśmy gdzieś trochę poza tym meczem, źle weszliśmy w niego pod względem mentalnym. Oni natomiast weszli w to spotkanie bardzo agresywnie. Potem w jakiś sposób przejęliśmy kontrolę, ale na boisku nie było takiego luzu jak zawsze. Bez dwóch zdań był to po prostu nasz najgorszy mecz. Zespół z Lubina nie pozwalał nam się bardziej rozkręcić, mocniejsze zagrywki przyjmowali nad siebie, kończył wysokie piłki. Zaczęło nas to coraz bardziej irytować. Zabrakło nam w tym meczu cierpliwości, czy może trochę więcej skuteczności w kontratakach, w końcówce czwartego seta. Można było wygrać ten mecz 3:1, ale nawet gdybyśmy go wygrali 3:1, to i tak powiedziałbym, że byłby to nasz najgorszy mecz. Źle weszliśmy w tie - breaka. Po prostu ten set nam kompletnie nie wyszedł. Trzeba szybciej uspokajać głowę, inaczej wchodzić w spotkanie, bo to że zespół z Lubina zagrał dobrze - to jedna rzecz, to że my nie mogliśmy się zebrać i ruszyć z naszą grą, to drugie. Może to delikatny spadek formy, albo po prostu gorszy mecz. Takie też się zdarzają. To jednak, że nie było jednego zawodnika, czy są jakieś problemy, to nie ma znaczenia, każdy zespół ma swoje problemy

- komentował Drzyzga.

Fajnie, że w końcu udało się wygrać i to z takim przeciwnikiem. Myślę, że Resovii nic się nie stanie, jak straciła dwa punkty, natomiast nam te dwa punkciki bardzo pomogą. Zagraliśmy trochę w kratkę. Wygraliśmy pierwszego seta dosyć łatwo, w drugim przegraliśmy do 12. Resovia zaczęła dużo lepiej zagrywać. A później co? Ten czwarty set był "na żyletki". Wymiana zakończyła się wynikiem 32:30 dla nas. Natomiast tie - breaka zaczęliśmy bardzo dobrze zagrywką. Odrzuciliśmy Resovię od siatki, miała problemy na wysokiej piłce, żeby skończyć, natomiast my stawialiśmy szczelnie blok. Jak zaczyna się z przewagą 7:1, to już ciężko przegrać tie - breaka. Dowieźliśmy zwycięstwo do końca z czego się cieszymy

- opisywał Paweł Pietraszko, środkowy Cuprum.

Jaka była recepta gości na pokonanie Resovii?

Żeby zagrać na luzie, bo jak byśmy się spięli, z takim przeciwnikiem jak Resovia byłoby szybkie 0:3. Rzeszowianie to przeciwnik z wyższej półki i mogliśmy na "coś" liczyć, "coś" ugrać tylko grając na luzie wykorzystując w 100. procentach swoje umiejętności, zwłaszcza, że mamy parę kontuzji w zespole i przyjechaliśmy do Rzeszowa tylko w jedenastu

- zakończył Pietraszko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24