Do sklepu autem nie dojedziesz

Mieszkańcy ul. Paderewskiego i Rejtana skarżą się, że na placach przed ich blokami parkują najemcy i klienci stoisk z pobliskich centrów handlowych. Wszystko przez właścicieli sklepów, którzy nie potrafią zapewnić pracownikom miejsc parkingowych.

Godz. 9 rano. Wjazd na parking przed centrum handlowym Rejtan jest zamknięty z każdej strony. Pilnuje go ochrona. Na plac wpuszczani są tylko kierowcy, którzy mają zezwolenie. A reszta?

- Zostawiają auta na naszym parkingu - skarżą się mieszkańcy bloków przy ul. Paderewskiego. - Stoją tu codziennie i zajmują nasze miejsca.

Wszystko zajęte od rana

Oprócz centrum handlowego Rejtan przy jednym placu działa tu jeszcze pięć dużych sklepów. Ponieważ poza największym w okolicy parkingiem Rejtana, miejsc nie ma tu za dużo, od wczesnych godzin rannych place przy ul. Geodetów i Paderewskiego są zajęte przez pracowników okolicznych firm i banków. Dlatego klienci, którzy przyjeżdżają na zakupy do innych sklepów nie mają gdzie postawić samochodu.

- Chciałem zrobić zakupy w Biedronce, ale zanim pozwolono mi zaparkować samochód parkingowy wypytywał mnie, dokąd jadę i jak długo będę tu stał. To śmieszne. Jak można zamykać taki duży plac, kiedy w okolicy brakuje miejsca na auta - pyta Marcin z Rzeszowa.

Bez identyfikatora ani rusz

Szefowie centrum handlowego Rejtan tłumaczą, że zamykając parking dbają o interes swoich klientów.

- Bywało i tak, że od godz. 8 rano do wieczora cały nasz parking był zajęty przez obce auta - mówi Kazimierz Cisek, kierownik administracyjny w Rejtanie. - Wtedy nasi klienci musieli parkować po drugiej stronie ulicy. Dlatego zdecydowaliśmy, że pracownicy sklepu dostaną identyfikatory, a do chwili otwarcia sklepu, obcych nie będziemy tu wpuszczać.

Gdzie auta mają postawić właściciele i klienci pozostałych dużych sklepów nie wiadomo.

- Proponowaliśmy okolicznym firmom identyfikatory, ale nie było chętnych. W takim razie na nasz prywatny plac nie będziemy ich wpuszczać.