Dominator Peter Prevc. Słabi Polacy

Konkurs w Bischofshofen był pięknym zakończeniem Turnieju Czterech Skoczni. Zawodnicy wspinali się na wyżyny swoich możliwości i skakali bardzo daleko. To, co jednak działo się w samej końcówce przechodziło najśmielsze oczekiwania.

Najlepszy okazał się Peter Prevc, który prowadził już po pierwszej serii, a w drugiej oddał wspaniały skok na 142,5 metra. Półtora metra bliżej wylądował Niemiec Severin Freund. Taka również była kolejnośc w klasyfikacji generalnej TCS. Wczoraj na najniższym stopniu podium uplasował się Austriak Michael Hayboeck, a tym samym na koniec przeskoczył trzeciego dotychczas w generalce Kennetha Gangnesa z Norwegii.

A jak na tym tle wypadli Polacy? Można powiedzieć, że jak w całym turnieju, czyli bardzo przeciętnie, by nie rzec słabo. Najlepszy z biało-czerwonych był Stefan Hula, który konkurs ukończył na 24. miejscu. 28. był Maciej Kot, a 30. Andrzej Stękała. Kamil Stoch tym razem nie awansował nawet do drugiej serii, bo okazał się gorszy od Jana Matury. Dawid Kubacki przegrał natomiast z Manuelem Poppingerem.

Już wiadomo, że na najbliższe zawody w Willingen (8-10 stycznia) Stoch nie pojedzie i skupi się na treningu na normalnej skoczni w Szczyrku razem z Piotrem Żyłą i Klemensem Murańką. W Niemczech skakać będą: Hula, Kot, Stękała, Jan Ziobro i Jakub Wolny.