Młoda dziewczyna z objawami psychozy trafiła do szpitala w Jarosławiu. Stąd została przewieziona na oddział ratunkowy Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Tam okazało się, że dziewczyna była pod wpływem dopalaczy, które nie tylko spowodowały psychozę, ale poważnie uszkodziły jej nerki. Takich przypadków w ostatnich tygodniach jest na Podkarpaciu coraz więcej.
- Pacjentów po dopalaczach jest coraz więcej. To głównie nastolatki. Tygodniowo na SOR trafia średnio sześć osób, które zażyły dopalacze - alarmuje dr Elżbieta Lichota, toksykolog ze Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
Pacjenci trafiają do szpitala z różnymi objawami. Mają zaburzenia świadomości, nie pamiętają, co się stało, nie wiedzą, co się z nimi dzieje.
- Są bardzo pobudzeni, mają podwyższoną temperaturę, uszkodzone nerki, wątrobę - wylicza Elżbieta Lichota.
Lekarze bardzo często mają związane ręce. Nie wiedzą bowiem, jakie substancje znajdują się w dopalaczu, który zażył pacjent.
- Laboratoria medycyny sądowej są w stanie po kilku dniach oznaczyć substancję, która jest w dopalaczu. My nie mamy na to czasu. Musimy reagować natychmiast - mówi toksykolog.
Bierze 1/3 klasy
- Dopalacze są w niemal każdym gimnazjum w Rzeszowie. Tylko dyrektorzy wolą sprawy nie nagłaśniać. Wiadomo, że jak wypłynie informacja, że w danej szkole jest problem z narkotykami, to placówka może pożegnać się z naborem - mówi anonimowo dyrektor jednego z gimnazjów w Rzeszowie.
Przyznaje, że w jego szkole są klasy, w których nawet jedna trzecia uczniów miała kontakt z dopalaczami.
- Widać to gołym okiem. Piana na ustach, wstrząsy, niektórzy, zwykle spokojni, zachowują się, jakby cierpieli na ADHD - mówi dyrektor. Jego zdaniem kwitnie też handel dopalaczami. - Jeden uczeń za 30 zł kupuje jakiś środek i odsprzedaje go młodszemu koledze za 50 zł -mówi.
Problem jest na tyle poważny, że reagują nawet władze miasta. W Rzeszowie, na jednej z ulic, przy której znajduje się sklep z dopalaczami kilka miesięcy temu zamontowano nawet monitoring.
- Co jakiś czas wysyłamy nagrania z kamery do szkół w mieście. Tak, by dyrektorzy mogli sprawdzić, czy ich uczniowie nie korzystają z usług sklepu - wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.
Dopalacze, które pojawiają się na rynku są non stop badane przez sanepid.
- W tym roku od stycznia do września pobrano do badań 142 próbki dopalaczy. Przebadano jak na razie 62 próbki, z czego w 44 stwierdzono obecność substancji zabronionych - mówi Dorota Gibała z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Emidemiologicznej w Rzeszowie.
Wacław Ciwiński, ekspert prowadzący terapię dla osób uzależnionych mówi wprost: - Receptą na dopalacze i narkotyki jest uświadamianie uczniów, rodziców i nauczycieli o szkodliwości substancji. Bo dopalacze prowadzą do zaburzeń psychicznych, które często kończą się próbami samobójczymi. Niestety, niektóre z nich są skutecznie - przyznaje ekspert.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?