Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dorzućmy owoce do słodyczy

mbartoszewicz
Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Beata Terczyńska

Nie dajmy się zwariować. Nie chodzi o to, by wyrzucać ze sklepików szkolnych wszystkie słodycze, chipsy, kolorowe napoje. Bo jak nie w szkole, to po drodze dziecko i tak sobie je kupi. Chodzi raczej o to, by dzieciak miał w szkole wybór.

Obok czekoladek, lizaków i cukierków, niech leży kanapka z szynką, tuńczykiem, czy serem. A z boku jabłko, woda mineralna, czy sok bez sztucznych barwników. Dziecko, które z domu wyniosło dobre nawyki i wie, co jest smaczne i zdrowe, nie będzie musiało wtedy kupować słonych paluszków, czy kalorycznych pączków. A kupi pożywną kanapkę.

To nieprawda, że dyrektorzy są zupełnie bezradni i nie mają wpływu na to, co się w szkolnych sklepikach sprzedaje. Przecież to oni decydują, kto pod ich dachem handluje. Nie wierzę, że nie można się porozumieć z właścicielem sklepiku: Poza słodyczami, miej jeszcze w ofercie np. jabłka, czy zamiast chipsów chrupki kukurydziane. Wielu dyrektorów, w trosce aby nie rosło nam pokolenie obżartuchów i grubasów już to z resztą zrobiło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24